Na Wiśle, na wysokości ulicy Prętowej, zatonął kuter. Strażakom i policji nie udało się odnaleźć drugiej z poszkodowanych osób.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek, na wysokości piaskarni. - Zatonął kuter - relacjonował Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl. - Jedna osoba została uratowana. Los drugiej jest nieznany - dodał.
Pierwszą osobę wyciągnęli świadkowie. Drugiej szukali strażacy. Po ponad dwóch godzinach poszukiwania zakończono. - Nie znaleźliśmy drugiej osoby - powiedział Nikodem Kiełbowicz z warszawskiej straży pożarnej.
- Policjanci będą jeszcze przeszukiwać nabrzeże rzeki - informowała z kolei Edyta Adamus z Komendy Stołecznej Policji.
Wieczorem poszukiwania przerwano. - Poszukiwania w dniu dzisiejszym zostały zakończone. Ciała nie odnaleziono – powiedział Tomasz Oleszczuk z biura prasowego KSP. - Policjanci rano wznowią przeczesywanie brzegów – dodał.
Jak informuje policja, mężczyźni pracowali przy pogłębianiu dna rzeki.
Trudne warunki, wartki nurt
Warunki na Wiśle były bardzo trudne. - Poziom wody jest bardzo wysoki - precyzował Paweł Brzeziński, rzecznik komisariatu rzecznego policji. - Ponadto jest bardzo silny nurt - mówił. Dlatego nurkowie nie mogli zejść pod wodę.
Jak informował Zieliński - strażacy nie będą wyciągać zatoniętego kutra.
su/mz