Zadzwonił na 112, nie mógł mówić. Życie uratowało stukanie w słuchawkę

Stukanie w słuchawkę uratowało życie mężczyzny
Źródło: TVN24

Zadzwonił po pomoc na numer 112, ale nie był w stanie mówić z powodu alergii i duszności. Operatorka wpadła na pomysł, by mężczyzna odpowiadał na jej pytania stukaniem w słuchawkę. Dzięki jej pomysłowości udało się go uratować. Operatorzy warszawskiego centrum powiadamiania odbierają nawet trzy tysiące telefonów dziennie. W piątek stołeczny ratusz nagrodził tych, którzy wyjątkowo przyczynili się do ratowania życia.

Mężczyznę, który miał problemy z mową i oddychaniem, uratowała Barbara Mateuszczyk. - Zapytałam, czy potrzebuje pomocy, czy potrzebne jest pogotowie. Powiedziałam, że jeżeli tak, niech pan zastuka dwa razy w słuchawkę - opisuje pani Barbara. - Dzięki moim pytaniom i stukaniu, mogliśmy się jakoś porozumieć - dodaje. W ten sposób udało się też potwierdzić adres poszkodowanego.

Jak tłumaczy pani Barbara, mężczyzna miał reakcję alergiczną, dlatego nie mógł mówić i miał duszności.

Pięciu pracownikom centrum powiadamiania ratunkowego wyróżnienia wręczyła w piątek prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Operatorzy numeru 112 wyróżnieni za ratowanie życia
Operatorzy numeru 112 wyróżnieni za ratowanie życia
Źródło: Urząd Miasta

Wśród wyróżnionych jest Paweł Bąk, który w krótkich odstępach czasu uratował życie trzem osobom: około 60-letniemu mężczyźnie, niemowlęciu i około półrocznemu dziecku, które miały problemy z oddychaniem.

- Paweł po pierwsze uspokoił rodziców małych dzieci i przez telefon tak prowadził działania rodziców, że zanim przyjechała karetka pogotowia dzieci zaczęły oddychać - mówiła Ewa Gawor, szefowa stołecznego Biuro Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego.

Wyróżnienia otrzymały także: Mirona Baran, która uratowała młodą kobietę chcącą popełnić samobójstwo, i Weronika Sobczyńska, która przez telefon powiedziała młodej matce, jak ma pomóc swojemu 11-tygodniowemu dziecku, które miało problemy z oddychaniem.

Z kolei Wojciech Kołodziejski został wyróżniony za pomoc w odnalezieniu trójki dzieci, które zgubiły się w lesie i nie potrafiły wrócić do domu.

Nieuzasadnione blokowanie

Stołeczny ratusz i Biuro Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego zaapelowały do mieszkańców o to, by korzystali z numeru 112 jedynie w sytuacjach uzasadnionych. Jak podkreślono - mimo że liczba niepotrzebnych telefonów się zmniejsza - operatorzy w dalszym ciągu odbierają telefony, które są skierowane do innych służb. Zdarza się także, że linia jest blokowana celowo.

- Apelujemy ciągle do mieszkańców - korzystajcie z tego numeru w sytuacji zagrożenia życia i zdrowia, ponieważ dzisiaj wyróżniłam, przedstawiłam pięcioro operatorów, którzy uratowali przez telefon innym osobom życie. Starajmy się, żeby ten numer nie był blokowany - mówiła Gawor. Podkreśliła, że obecnie czas odbioru telefonu przez centrum powiadamiania ratunkowego wynosi średnio 8 sekund.

Operatorzy zauważają, że zdarza się, że linia 112 jest blokowana celowo, ale częściej dzwoniący po prostu nie wiedzą, z jakimi sprawami dzwonić na numer 112.

Tylko w sytuacjach zagrożenia

Biuro Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego przypomina, że numer 112 powinien być używany jedynie w sytuacjach nagłych i stwarzających zagrożenie lub podejrzenie zagrożenia życia i zdrowia, mienia, porządku publicznego i środowiska.

- Zdarzają się przypadki, gdy dziecko bawi się telefonem. Nie wszyscy rodzice maja świadomość, że nawet telefon bez włożonej karty SIM ma możliwość wybrania połączenia alarmowego - wyjaśnia jeden z operatorów numeru 112.

Aby doinformować mieszkańców biuro wydało broszurę, w której wyjaśnia, jak korzystać z numeru 112. Znalazły się tam m.in. informacje o tym, by przed wybraniem numeru przygotować informację dotyczącą dokładnego adresu miejsca wypadku, a następnie "krótko i rzeczowo" opowiedzieć o tym, co się stało, operatorowi numeru. Broszura informuje również, że numer 112 nie służy do zamawiania pizzy, uzyskiwania informacji o numerach PIN czy do zamawiania taksówek.

17 centrów w Polsce

Jak podaje stołeczny ratusz, w Polsce jest 17 centrów powiadamiania ratunkowego. Są one zlokalizowane we wszystkich miastach wojewódzkich, a w województwie mazowieckim w Warszawie i Radomiu.

Warszawskie CPR działa od pięciu lat i - jak zaznacza stołeczny ratusz - jest jedynym w Polsce ośrodkiem zorganizowanym poza strukturami MSWiA i prowadzonym przez samorząd. W ubiegłym roku 65 operatorów warszawskiego CPR przyjęło ponad milion połączeń, z czego prawie 300 tys. przekazało służbom - głównie policji (56 proc.) i pogotowiu ratunkowemu (41 proc.). Najwięcej zgłoszeń do warszawskiego CPR wpływa pomiędzy godziną 15 a 19.

Centrum Powiadamiania Ratunkowego

PAP/kk//ec

Czytaj także: