Stadion Narodowy podlicza straty po zeszłotygodniowym meczu Legia Warszawa – Lech Poznań. Początkowo informowano, że remont obiektu pochłonie ok. 100 tys. Dziś jest już pewne, że pieniędzy potrzeba będzie znacznie więcej.
Lista strat
- Podsumowaliśmy już 90 procent pozycji. Faktury opiewają na 176 tysięcy złotych - mówi nam Monika Borzdyńska, rzeczniczka PGE Narodowego. - Uszkodzonych jest 600 krzesełek z czego 317 na sektorze, który zajmowali kibice Legii i 217 na sektorze Lecha. Całkowicie zniszczonych zostało odpowiednio: 58 i 6 krzesełek. Do wymiany jest także 1500 filtrów klimatyzacji (50 tysięcy) oraz gaśnice, które zostały zużyte do gaszenia pirotechniki. Trzeba wymienić kable monitoringu, bo zostały przepalone. Remontu wymagają trzy łazienki – wylicza rzeczniczka.
Stadion Narodowy czeka jeszcze na dwie faktury: za sprzątanie i wyłamaną bramę numer 10, wciąż nie wiadomo, czy da się ją naprawić, czy będzie trzeba zamówić nową. Jest niemal pewne, że po zliczeniu wszystkiego, koszty przekroczą 200 tysięcy złotych. Pierwsze poinformowało dziś o tym radio RMF FM. Dokładna kwota powinna być znana do końca tygodnia.
Zakłócili mecz
Obowiązek uregulowania faktur spadnie na Polski Związek Piłki Nożnej, który był organizatorem spotkania.
Przypomnijmy, mecz o Pucharu Polski miał efektowne oprawy przygotowane przez kibiców obu drużyn. Wielkim flagom towarzyszyła nielegalna pirotechnika: race i świece dymne. W drugiej połowie kilkadziesiąt rac poleciało na murawę, także w stronę bramkarza Legii Arkadiusz Malarza. Mecz był kilkukrotnie przerywany.
Widok na trybunę przed rozpoczęciem meczu
b
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24