Na zwołanej we wtorek konferencji prasowej Barbara Jezierska potwierdziła informacje portalu tvnwarszawa.pl. Zapowiedziała, że chce się spotkać z wojewodą i wiceministrem kultury, by usłyszeć formułowane wobec niej zarzuty z pierwszej ręki, i dostać szansę, by się do nich odnieść.
- Chciałabym dostać czas do końca roku, by móc zakończyć projekty, które już się toczą i przygotować urząd na zmiany - powiedziała Barbara Jezierska. Konserwator chciałaby też poznać swojego następcę.
Jezierska zapowiedziała też, że sama ze stanowiska nie ustąpi i poinformowała o tym ministerstwo.
Pytany o cała sprawę, wiceminister Żuchowski odpowiada tylko, że do końca dnia czeka na pismo od Jezierskiej. Czy ma to być pismo z dymisja, nie chce powiedzieć. Nie chce też zdradzić, czy weźmie pod uwagę prośby Jezierskiej i kiedy ministerstwo wyda oficjalną decyzję.
- Sprawa jest delikatna, bardzo emocjonalna. Jestem zaskoczony, że media poznały kulisy naszych rozmów - powiedział w rozmowie z dziennikarzem tvnwarszawa.pl.
Wojewoda przeciw konserwator
Konferencja prasowa to odpowiedź na informacje, które pojawiły się dwa tygodnie temu. Tego dnia wiceminister kultury Piotr Żuchowski postawił konserwator ultimatum: albo sama zrezygnuje ze stanowiska, albo on podpisze jej rezygnację.
Powód to trwający od wielu miesięcy konflikt konserwator z wojewodą mazowieckim Jackiem Kozłowskim. Przełożony już kolejny raz złożył wniosek o jej odwołanie. Przeciwko jej odwołaniu protestują przedsatwiciele 34 stworzyszeń z Mazowsza, zajmujących się ochroną zabytków.
bf/mz/roody
Źródło zdjęcia głównego: | Fakty TVN