PiS cofa się przed gniewem mieszkańców i rezygnuje z planów powiększenia Warszawy. Władze stolicy nie wierzą jednak w to, że projekt trafił do kosza na stałe. - Ta walka jest ideologiczna. PiS zawsze było za centralizacją władzy - mówi Hanna Gronkiewicz-Waltz. Komentarze po decyzji partii rządzącej zbierał Maciej Knapik z "Faktów" TVN.
W piątek poseł Jacek Sasin poinformował, że projekt ustawy o ustroju Warszawy zakładający poszerzenie jej o 32 gminy zostaje wycofany z Sejmu.
"Dobrze się stało" - słychać w stołecznym ratuszu. Choć są też przewidywania, że PiS do tematu jeszcze wróci.
Na pytanie czy pomysł "wielkiej Warszawy" przepada na dobre, prezydent stolicy odpowiada stanowczym "nie". - Ta walka tak naprawdę jest ideologiczna. PiS zawsze był za centralizacją władzy, a Platforma zawsze była za samorządem - komentuje.
ZOBACZ MATERIAŁ TEŻ NA STRONIE "FAKTÓW" TVN
W podobnym tonie wypowiada się jej zastępca. - Moim zdaniem Prawo i Sprawiedliwość nie zakopało tematu do końca - przyznaje wprost Michał Olszewski.
Opozycja obwieszcza sukces
Sejmowa opozycja z jednej strony mówi o sukcesie. - To jest wielkie zwycięstwo samorządności i zasady "Nic o nas bez nas" - powiedział Paweł Rabiej z Nowoczesnej. Z drugiej - podobnie jak stołeczny ratusz - nie kryje obaw, że PiS z pomysłem wróci, ale w innej formie.
- Wygraliśmy pierwszą bitwę, ale nie możemy stracić czujności, bo PiS nie wycofuje się z pomysłu, wycofuje się z tej ustawy. To jest dobry dzień, ale nie łudźmy się: to nie jest wygrana wojna, to jest tylko pierwsza bitwa, którą wygrały samorządy i mieszkańcy tych gmin - przekonywał na konferencji Sławomir Neumann, poseł PO.
Co z referendami?
Nagła zmiana planów przez PiS zaskoczyła trochę samorządowców. Przypomnijmy, że aż 19 gmin - w ślad za Legionowem - zamierza przeprowadzić referendum w sprawie przyłączenia do Warszawy. Na konferencji w Sejmie poseł Sasin powiedział wprost, że plebiscyty są teraz bezprzedmiotowe. - Pytanie czy warto wydawać pieniądze na abstrakcyjne rzeczy - zastanawiał się.
Część gmin ma więc dylemat. - Nie ma ustawy, nie ma przeciwko czemu protestować - powiedział Grzegorz Benedykciński, burmistrz Grodziska Mazowieckiego. Inni uważają jednak, że głosowanie ma sens. - Co jeśli my uchylimy uchwałę [o referendum - red.], a za miesiąc czy dwa temat wróci - podkreślił Zenon Reszka, burmistrz Błonia.
Okazuje się, że gdyby nawet gminy chciały zrezygnować z przeprowadzania plebiscytów, może być trudno. - Nie ma takiej procedury, która pozwalałaby na "skasowanie" czy wycofanie się z referendum - mówi portalowi tvnwarszawa.pl Tomasz Zakrzewski, politolog i założyciel inicjatywy referendumlokalne.pl.
- Jedyne co sobie wyobrażam to sytuacja, w której rada danej gminy podejmuje nową uchwałę w sprawie uchylenia uchwały referendalnej - dodaje. To jednak nie jest takie proste. Taka uchwała - jak każda inna - musi przejść całą drogę formalną i być oceniona pod kątem prawnym przez wojewodę mazowieckiego. Ten ma na to maksymalnie 30 dni.
Zakrzewski nie radzi jednak gminom rezygnować z inicjatyw referendalnych. - One powinny się odbyć. Polityka ma to do siebie, że dziś mówimy o wycofaniu projektu metropolitalnego, ale za dwa tygodnie możemy mówić o jakimś innym podobnym pomyśle - przestrzega.
Prace będą trwać
Sam poseł Sasin również nie przekreślił metropolii warszawskiej jednoznacznie. - Uważamy, że taka ustawa jest potrzebna i w jakiejś przyszłości powinna zafunkcjonować - powiedział w piątek. Nie szczędził też krytyki opozycji, która, jego zdaniem, zniechęciła mieszkańców do metropolii.
O ostatecznym wyglądzie projektu ustawy metropolitalnej miały zdecydować konsultacje społeczne. PiS prowadził je od końca marca do 23 kwietnia. Ich wyników jednak nie poznaliśmy. Na piątkowej konferencji Poseł Sasin nie poinformował o tym, jakie zdanie na temat "wielkiej Warszawy" mieli biorący w nich udział mieszkańcy. Powiedział jedynie, że ich opinie zostaną przesłane dalej do Narodowego Instytutu Samorządu Terytorialnego, żeby eksperci współpracujący z instytutem dokonali analizy uwag i informacji respondentów.
Poseł PiS zaznaczył, że jako wnioskodawcy projektu politycy PiS będą oczekiwać na analizy ekspertów i wówczas będą mogli powiedzieć o "jakichś dalszych pracach, które dotyczyłyby ustawy o metropolii warszawskiej".
Obejrzyj też na stronie "Faktów" TVN
Maciej Knapik ("Fakty" TVN)
kw/pm