- Stolica Bułgarii otworzy do 2020 roku 35 kilometrów metra. Skoro ona potrafiła, Warszawa też może - mówił w czwartek w Sofii kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Warszawy. Patryk Jaki przekonywał, że stolica Bułgarii buduje metro szybciej, mimo iż dysponuje znacznie mniejszym budżetem na ten cel.
- To, co dziś tu widzimy, to jest niestety wielki wstyd dla rządzącej Warszawą obecnie PO. My przez 12 lat słyszymy, że metra nie da się szybciej budować, że wszystko dzieje się w sposób zaplanowany. Tymczasem zobaczcie państwo - stolica Bułgarii, dużo słabsza gospodarczo od nas, mająca ponad cztery razy niższy budżet niż budżet Warszawa, do 2020 roku otworzy 35 kilometrów metra, dokładnie w takim samym czasie, jak Hanna Gronkiewicz-Waltz rządzi Warszawą - powiedział podczas konferencji prasowej na jednej ze stacji sofijskiego metra.
Dowodził, że Sofii udało się to osiągnąć, mimo że jej budżet wynosi zaledwie 4 miliardy złotych (w przeliczeniu), przy ponad 17-miliardowym budżecie Warszawy.
"Cena budowy jedna z najniższych na świecie"
Podkreślił, że w ciągu ostatnich 12 lat, gdy stolicą rządzi PO, w Warszawie powstało nieco ponad 10 kilometrów podziemnej kolejki.
Dodał, że budowa jednego kilometra tunelu kosztuje w Bułgarii, w przeliczeniu, około 120 milionów złotych. Dowodził, że to "trzy razy taniej, a niektóre odcinki sześć razy taniej" niż w Warszawie. Stwierdził, "cena budowy metra w Sofii jest jedną z najniższych na świecie". Zwracał też uwagę, że koszty budowy metra w Warszawie są znacznie wyższe niż w wielu europejskich stolicach.
Kandydat Zjednoczonej Prawicy stwierdził również, że spotkał się z członkiem zarządu sofijskiego metra Krasimirem Sawowem, który przybliżył historię jego rozbudowy w ostatnich latach. Sawow miał mówić też o źródłach finansowania tej inwestycji, jej kosztach, planach dalszej rozbudowy, statystykach przepustowości podziemnej kolejki, a także infrastrukturze, w którą wyposażono poszczególne stacje metra.
Jaki wyjaśnił, że w rozmowie z Sawowem przytoczył argumenty wiceprezydent Warszawy Renaty Kaznowskiej, która mówiła we wtorek między innymi, że szybka budowa metra w Sofii - w latach 2006-2018 była możliwa dzięki wykorzystaniu infrastruktury przygotowanej za poprzedniego ustroju.
Według wiceprezydent w bułgarskiej stolicy metro buduje się "po taniości". Wskazała, że niektóre stacje nie mają w ogóle schodów ruchomych, jest też bardzo mało wind. - Nie wiem, czy chcielibyśmy, żeby tak w Warszawie wyglądało metro - powiedziała. Według niej pociągi na stacjach pojawiają się nawet w odstępach 8-9 minut.
"Nie mówcie, że się nie da"
Według Jakiego Sawow odparł, że w Sofii "prawie wszystkie stacje metra są wyposażone w windy i ruchome schody", a pociągi kursują średnio co 3-4 minuty. Miał dodać też, że z roku na rok metro przewozi coraz więcej pasażerów. Obecny na konferencji aktywista miejski skomentował dane, dowodząc, że w tym samym czasie ogólna liczba pasażerów podróżujących komunikacją miejską w Sofii spadła.
- Nie mówcie, że się nie da - skoro stolica Bułgarii potrafiła, stolica Polski też musi. Musimy mieć ambitną Warszawę, ambitne plany. Warszawa zasługuje na to, aby przyśpieszyć budowę metra - podkreślił Jaki. - My pokazujemy dziś państwu, że można. Skoro w słabszej gospodarczo Bułgarii, która ma tyle problemów, można budować trzy razy szybciej metro, to w Warszawie też można - dodał.
Zaznaczył, że władze Sofii dokładnie zaplanowały już budowę trzeciej linii, a w Warszawie takich planów nie ma. - Kierownictwo metra bułgarskiego wskazało nam, że dla nich jest szansą budowanie linii do peryferyjnych dzielnic. A rzecznik warszawskiego ratusza mówi, że to bzdura budować na peryferia. Wprost przeciwnie. Warszawa musi mieć metro pociągnięte na Białołękę, w stronę Wawra, a przede wszystkim na Pragę Południe - argumentował polityk Zjednoczonej Prawicy.
Jaki podtrzymał też swoją wcześniejszą zapowiedź, że gdy zostanie prezydentem stolicy, od razu przystąpi do planowania i budowy III i IV linii metra. III nitka miałaby przebiegać od Białołęki do Wilanowa. Natomiast IV z Marysina Wawerskiego na Ursus.
Jaki podkreślił w czwartek, że "chciałby sprawić", by metro w Warszawie budowano tak szybko jak w Sofii. - W moim przekonaniu metro powinno być najważniejszym środkiem transportu w takiej metropolii jak Warszawa - oświadczył.
W Warszawie budowa sześciu stacji
Jak podaje warszawski ratusz, w ciągu ostatnich 12 lat w Warszawie powstało 11 stacji metra – dokończony został bielański odcinek I linii metra i wybudowano centralny odcinek II linii metra łączący oba brzegi Wisły. Łącznie to ponad 10,5 kilometra podziemnej kolei. Z kolei w Sofii, według danych miejscowego metra, w tym samym okresie powstało 27 stacji oddalonych od siebie średnio o kilometr.
Razem obie linie warszawskiego metra tworzy obecnie ponad 29 kilometrów tuneli oraz 28 stacji. Trwa rozbudowa: obecnie powstają trzy stacje na Woli oraz trzy na Pradze Północ i Targówku. Na tym konkrety się nie kończą. W następnej kolejności mają powstać trzy kolejne stacje na Targówku, a także pięć na Woli i Bemowie, gdzie znajdzie się również stacja techniczno-postojowa. Druga linia ma zostać ukończona do 2023 roku.
CZYTAJ TEŻ TEKST TVNWARSZAWA.PL O TYM, JAK WYGLĄDA METRO W SOFII
Wyjazd do Sofii to pierwsza odsłona akcji "Nie mówcie, że się nie da!" zainaugurowanej w poniedziałek. W jej ramach Jaki chce porównywać różne obszary pracy samorządu Warszawy z innymi stolicami o zbliżonym do polskiej stolicy potencjale i liczbie mieszkańców.
Po metrze, w kolejnych odsłonach akcji mają być porównywane również działania samorządów, m.in. w obszarze dróg, sportu, środowiska, zarządzania odpadami czy polityki przestrzennej.
KANDYDACI NA PREZYDENTA WARSZAWY O ROZBUDOWIE METRA:
PAP/ran/b
Źródło zdjęcia głównego: Patryk Jaki / Twitter