OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>
We wtorkowe popołudnie wiceprezydent Robert Soszyński spotkał się z przedstawicielami firmy Arriva, do której należał autobus linii 181 uczestniczący w zderzeniu z samochodami zaparkowanymi wzdłuż ulicy Klaudyny. Gdy policja podała, że wstępne wyniki badania testerem narkotykowym wskazały na obecność metamfetaminy w organizmie kierowcy, ratusz zdecydował się na czasowe zawieszenie umowy z przewoźnikiem. Od środy obsługiwane przez niego kursy mają realizować pozostałe firmy współpracujące z Zarządem Transportu Miejskiego.
"Bezpieczeństwo najwyższym priorytetem"
Rzeczniczka spółki przesłała do naszej redakcji wieczorem oświadczenie, informujące, że Arriva w pełni szanuje decyzję miasta o czasowym zawieszeniu umowy.
"Działając w poczuciu najwyższej odpowiedzialności za zdrowie i życie pasażerów, rozpoczęliśmy badania wszystkich kierowców zatrudnionych przez Arriva, pomimo istniejącej luki prawnej oraz nieuregulowanych kwestii kontroli kierowców przez przewoźników pod kątem stosowania środków odurzających" - zaznaczyła.
Dodała, że przewoźnicy Arrivy zostaną również przeszkoleni przez specjalistów w zakresie rozpoznawania oznak wpływu narkotyków. "Potwierdzimy bezpieczeństwo realizowanych przez nas przewozów. Pozostajemy też do pełnej dyspozycji służb i podmiotów kontrolujących" - wskazała.
Zaznaczyła, że Arriva chce ponadto, "razem ze wszystkimi zainteresowanymi stronami, którym zależy na bezpieczeństwie transportu, wypracować odpowiednie mechanizmy, które pozwolą rozwiązać systemowo problem oraz zagwarantować bezpieczeństwo pasażerom".
"Wystąpiliśmy do ministerstwa z pismem wskazującym na konieczność zmian prawnych w zakresie mechanizmów kontrolnych pracowników w transporcie publicznym. Bezpieczeństwo zarówno pasażerów, jak i wszystkich uczestników ruchu drogowego było, jest i będzie dla naszej firmy najwyższym priorytetem" - zapewniła.
OŚWIADCZENIE FIRMY ARRIVA: CZYTAJ CAŁOŚĆ >>>
Wypadki z udziałem miejskich autobusów
We wtorek rano kierowca autobusu linii 181 uderzył auta zaparkowane wzdłuż ulicy Klaudyny i latarnię. Jedna osoba, pasażerka autobusu, została przewieziona do szpitala z ogólnymi obrażeniami. Jak poinformowała policja, 25-letni kierowca autobusu był trzeźwy, ale test na narkotyki wykazał w jego organizmie obecność środków odurzających. Mężczyzna został zatrzymany.
Wtorkowy wypadek to drugie podobne zdarzenie z udziałem kierowcy miejskiego autobusu, będącego pod wpływem narkotyków, pracującego dla firmy Arriva. Pod koniec czerwca doszło do poważnego wypadku z udziałem autobusu linii 186, który spadł z mostu Grota-Roweckiego na trasie S8. Wtedy jedna osoba zginęła, a rannych zostało ponad 20, z czego 17 trafiło do szpitala. Tamten kierowca przyznał się do prowadzenia pojazdu po zażyciu amfetaminy. Usłyszał zarzuty spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, za co grozi mu 15 lat więzienia.
Autorka/Autor: kk/r
Źródło: PAP