To piesi najczęściej giną na ulicach Warszawy. Od stycznia do listopada tego roku śmierć w wypadkach poniosły 42 osoby. 27 z nich to najmniej chronieni uczestnicy ruchu.
27 osób. Każda z nich miała jakiś życiorys, zapewne rodzinę czy bliskich. Być może każda z tych osób miała jakieś plany na resztę dnia, miesiąca czy roku - w każdym przypadku te plany zostały brutalnie przerwane przez uderzający pojazd.
Nie znamy imion i nazwisk ofiar, ani nawet ich płci. Policja nie podaje takich danych. Ale Komenda Stołeczna przygotowała dla nas zestawienie wszystkich miejsc, w których w tym roku zginął pieszy oraz wieku tych osób.
To choć odrobinę pozwala nam wyobrazić sobie tych ludzi jako konkretne osoby, a nie abstrakcyjne ofiary "pecha".
Ofiar niewiele mniej
27 pieszych śmiertelnych ofiar wypadków drogowych w 2017 roku w Warszawie to wynik, który trudno zinterpretować jednoznacznie.
W całym 2016 roku w stolicy zginęło 33 pieszych, przy czym w grudniu 4 osoby. To dawałoby nadzieję, że ten rok przyniesie kolejną poprawę statystyki. Jednak w 2015 roku zginęło na ulicach 35 pieszych. W grudniu - 12. Dlatego pytanie - jaki będzie ostatni miesiąc 2017 roku - pozostaje otwarte.
Na pewno ofiar pieszych nie będzie w 2017 roku o wiele mniej niż w dwóch poprzednich latach, ale jeśli wziąć pod uwagę ostarnią dekadę - liczba zabitych spadła wyraźnie. Z 79 osób w 2007 i 78 w 2008 do 35 i 33 odpowiednio w 2015 i 2016 roku. Trend dobry, jednak do europejskiej czołówki dystans nadal pozostaje duży. W większości stolic europejskich na drogach giną pojedynczy piesi. Tam każdorazowo naprawdę mowa jest o nieszczęśliwym wypadku.
Na pewno nie zmieni się fakt, że najwięcej pieszych ginie wśród najstarszych mieszkańców Warszawy. W zestawieniu przygotowanym przez policję aż 17 na 27 zabitych miało powyżej 60 lat. To wynik zbliżony do statystyk z poprzednich lat.
Wolniej!
Według badań naukowych, które opisywaliśmy na tvnwarszawa.pl prawdopodobieństwo, że pieszy zginie wyraźnie rośnie z prędkością samochodu biorącego udział w wypadku. Jeśli człowiek zostanie potrącony przez auto rozpędzone do 27,5 km/h ma 90 procent szans na przeżycie. To znaczy, że ginie tylko jeden na dziesięciu pieszych uderzonych z taką prędkością. Przy 40 km/h ginie co trzeci pieszy, przy 50 km/h już co drugi. Gdy samochód jedzie powyżej 80 na godzinę, pieszy jest praktycznie bez szans na przeżycie.
To dlatego walka o niższą prędkość jest właśnie walką o życie pieszych. Robi się to na różne sposoby - fizycznie zmuszając kierowców do zwalniania na przykład przed progami, edukując kierowców, wprowadzając sankcje za nieprzepisową jazdę. Jak tłumaczą urzędnicy wiele zmian, reorganizacji i przebudów ma na celu poprawę bezpieczeństwa najsłabszych uczestników ruchu drogowego.
Statystyki Komendy Stołecznej pokazują, że piesi wciąż stanowią większość ofiar wypadków drogowych w Warszawie. Z 42 osób, które od stycznia do listopada zginęli na ulicach, 27 to właśnie piesi. Co więcej, według ustaleń policji, aż 16 z nich przypisano spowodowanie wypadku.
Poprawa bezpieczeństwa pieszych to jeden z celów Pieszej Masy Krytycznej:
Marcin Chłopaś