Przechodzień zwrócił uwagę napotkanym strażnikom miejskim na zarastający mchem wrak auta na Ursynowie. Strażnicy odnaleźli zapuszczoną hondę, okazało się, że została skradziona cztery lata temu.
Jak informuje straż miejska, funkcjonariuszy z II Oddziału Terenowego, którzy 7 października patrolowali Ursynów, zatrzymał przechodzień. Mężczyzna zgłosił, że na jednym z pobliskich podwórek od dłuższego czasu stoi porzucone auto. Strażnicy podjęli interwencję.
"We wskazanym miejscu przy ulicy Raabego zastali samochód marki Honda. Pojazd był kompletny, ale nosił znamiona długiego nieużytkowania (był brudny, a miejscami nawet porośnięty mchem)" - przekazali strażnicy miejscy.
"Funkcjonariusze wezwali patrol policji, by ustalić, czy auto nie zostało skradzione. Strażnicy mieli nosa: jak ustalili wezwani policjanci, honda została skradziona w 2017 roku i od tej pory była poszukiwana" - dodali.
Latem informowaliśmy o zatrzymaniu mężczyzny podejrzanego o kradzież auta z włamaniem. Samochód, już kilka godzin później, został sprzedany w innym województwie. Właściciel nawet nie zdążył się zorientować, że samochód zniknął.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Straż Miejska w Warszawie