Samolot LOT-u podczas podchodzenia do lądowania odszedł na drugi krąg. Jak się okazało, inna maszyna nie zdążyła opuścić drogi startowej. - Manewr wykonano ze względów bezpieczeństwa - powiedziała rzeczniczka Lotniska Chopina.
Zdarzenie po godzinie 15 zaobserwował Artur Węgrzynowicz, reporter tvnwarszawa.pl. - Samolot Polskich Linii Lotniczych LOT, lecący z Wrocławia, podchodził do lądowania od strony alei Krakowskiej. Był na wysokości około 230 metrów, kiedy odszedł na drugi krąg. Powodem odejścia od lądowania była prawdopodobna obecność na pasie lotniska samolotu Katarskich Linii Lotniczych - relacjonował reporter. - Za drugim podejściem samolot LOT wylądował bez problemu - dodał Węgrzynowicz.
Samolot nie zdążył opuścić drogi startowej
Zdarzenie potwierdziła Anna Dermont, rzeczniczka Lotniska Chopina. - Potwierdzam, że samolot PLL LOT przerwał podejście. To kwestie bezpieczeństwa - poinformowała rzeczniczka. Jak dodała na płycie stał w tym czasie "Katarczyk", który był holowany. Nie zdążył on opuścić drogi startowej. Wobec tego na polecenie kontrolera samolot PLL LOT odszedł na drugi krąg.
- Manewr wykonano ze względów bezpieczeństwa. Odbył się pod pełną kontrolą kontrolera ruchu lotniczego. Nie było żadnego zagrożenia, nie była to żadna nietypowa sytuacja - zapewniła Dermont.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz/tvnwarszawa.pl