W ciągu prawie czterech lat prezydentury Rafała Trzaskowskiego powstało 829 mieszkań komunalnych i TBS-owych. Tymczasem, jak przypominają Miasto Jest Nasze i partia Razem, miało być budowane półtora tysiąca rocznie. Wytykają także miastu, że wyprzedaje deweloperom grunty, na których samo powinno inwestować.
Konferencja anonsowana tytułem "Nadchodzi porażka warszawskiego systemu mieszkaniowego" odbyła się w środę rano przed stołecznym ratuszem. Jej organizatorami byli aktywiści ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze oraz członkowie partii Razem, którzy wytykają Rafałowi Trzaskowskiego niewywiązanie się z przedwyborczej obietnicy.
Przypomnieli deklaracje przedwyborcze Rafała Trzaskowskiego
Chodzi o program miejskich mieszkań komunalnych i w ramach Towarzystw Budownictwa Społecznego. Przypomnijmy, jako kandydat na prezydenta Warszawy, Rafał Trzaskowski deklarował budowę przez ratusz 1500 mieszkań rocznie "na tańszy wynajem".
Ile zostało z tych obietnic? - Według tego programu do 2030 roku Warszawa powinna zwiększyć swój zasób mieszkaniowy do stu tysięcy mieszkań komunalnych i TBS-owych (teraz jest ich około 85 tysięcy - red.). Niestety program jest obecnie słabo realizowany - stwierdził Kamil Kuzak z partii Razem.
Jak wyliczał, w latach 2018-2021 wydatki na mieszkalnictwo stanowiły tylko dwa procent budżetu inwestycyjnego. - Po prawie czterech latach zostało zrealizowanych jedynie 829 mieszkań. Większość z nich, ponad 400, jest na Targówku (chodzi o blok TBS przy Radzymińskiej - red.). Były one budowane w latach 2018-2021. Jeżeli w tym czasie zostało wybudowanych jedynie 829 mieszkań, to pokazuje, że ratusz nie bierze na poważnie polityki mieszkaniowej - skomentował.
Krytykował, że gdy mieszkań komunalnych budowanych jest jak na lekarstwo, trwa wyprzedaż atrakcyjnych gruntów deweloperom. Wskazał trzy przykłady: Cynamonowej na Ursynowie (chodzi o teren dawnego "Fortepianu", który po ponad 20 latach odzyskała dzielnica), Brzeskiej 16 na Pradze Północ (miała być wykorzystana pod TBS, a jest sprzedawana przez miasto) oraz działkę przy ulicach: Beethovena, Sobieskiego i Witosa, którą miasto wystawiło na sprzedaż.
Domagają się zastopowania wyprzedaży miejskich działek
- Warszawa ma ponad 213 hektarów gruntów pod budownictwo mieszkaniowe, jednak stan prawny większości z nich nie jest znany (...) Nie mamy informacji, czy - w obliczu wyprzedaży gruntów - jest możliwa obecnie realizacja programu mieszkaniowego Warszawa 2030. Dlatego apelujemy do prezydenta Warszawy o audyt wszystkich gruntów, które można wykorzystać pod budownictwo społeczne, w zakresie prawnym, urbanistycznym, technicznym - domagał się Julian Popielarski z MJN. - Sprzeciwiamy się, do momentu przeprowadzenia audytu, wyprzedaży miejskich działek - mówił o wspomnianych wyżej nieruchomościach. - Deweloperzy wybudują na nich mieszkania, na które zwykłych mieszkańców Warszawy nie stać - przestrzegał.
Uczestnicy konferencji przyznali, że problem braku mieszkań i ogromnych cen nie dotyczy tylko Warszawy. - Sytuacja mieszkaniowa Polaków oraz uchodźców, którzy napłynęli do naszego kraju, stale się pogarsza. Według niektórych źródeł, nawet dwie trzecie Polaków nie stać na kredyt hipoteczny, nie mogą sobie kupić własnego mieszkania. Średnia cena mieszkania w Warszawie na grudzień zeszłego roku to ponad 13 tysięcy złotych za metr - zauważyła Marta Marczak z MJN. - Jeżeli warszawiaków na te mieszkania nie stać, to może powinni je wynająć? Z tym, że dostępność mieszkań na wynajem w związku z kryzysem i wojną na Ukrainie spadła w Warszawie o 34 procent - dodała.
Stwierdziła, że czas na zmianę myślenia, na "mieszkalnictwo", a nie "rynek mieszkaniowy". - Czas, żeby samorząd i państwo zaczęło myśleć o tym, gdzie Polacy będą mieszkać - powiedziała.
"Władze Warszawy powinny tę odpowiedzialność przyjąć"
- Nikt już nie kłóci się z tym, że kryzys mieszkaniowy tu jest, ale nikt nie próbuje wziąć za niego odpowiedzialności. (...) Mieszkańcy Warszawy, mieszkańcy Polski, oczekują rozwiązań, a nie przerzucania się odpowiedzialnością, nie słuchania, że winny jest ktoś inny. Dzisiaj to władze Warszawy powinny tę odpowiedzialność przyjąć - stwierdziła posłanka Magdalena Biejat z Razem. - I tak, to prawda, Mieszkanie Plus okazało się fiaskiem z winy nieudolnych rządzących, ale dzisiaj piłka jest po stronie samorządu. I samorząd musi doprowadzić do sytuacji, kiedy mieszkańcy Warszawy będą czuć się bezpiecznie - podsumowała.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Urząd miasta