Ruszył proces apelacyjny młodej prawniczki. Została skazana za zabójstwo partnera

Do zabójstwa doszło w Wilanowie (zdj. ilustracyjne)
Do zabójstwa doszło w Wilanowie (zdj. ilustracyjne)
Źródło: Artur Węgrzynowicz, tvnwarszawa.pl
Proces apelacyjny prawniczki Karoliny B. skazanej na 15 lat więzienia za zabójstwo partnera ruszył we wtorek. Rozprawa toczyła się za zamkniętymi drzwiami z powodu ważnego interesu prywatnego.

Wyrok pierwszej instancji w tej sprawie zapadł przed Sądem Okręgowym w Warszawie 23 stycznia tego roku. Sąd uznał Karolinę B. winną zabójstwa swojego partnera, 21-letniego Igora K. i wymierzył jej karę 15 lat pozbawienia wolności.

- To kara adekwatna - stwierdził wówczas sąd. Tłumaczył, że Kodeks karny przewiduje za zabójstwo od ośmiu lat więzienia, ale dotyczy to szczególnych przypadków. - Gdyby na przykład oskarżona była ofiarą przemocy ze strony Igora, ale żadna bezpośrednia przemoc nie miała miejsca - dodał. Sąd wyjaśnił, że kara 25 lat więzienia wymierzana jest za zabójstwo z pobudek zasługujących na szczególne potępienie, z wyjątkowym okrucieństwem. - W tym przypadku chodzi o jeden cios nożem, zadany pod wpływem emocji, choć nie w afekcie - tłumaczył sąd.

Od tego wyroku odwołała się zarówno prokuratura, jak i pełnomocnicy oskarżonej, którzy domagają się innej kwalifikacji czynu.

Sąd pierwszej instancji podzielił zdanie oskarżycieli, że doszło do zabójstwa z zamiarem bezpośrednim, a nie ewentualnym, czy - jak chciała obrona - nieumyślnego spowodowania śmierci. Ta ostatnia kwalifikacja oznaczałaby maksymalnie 5 lat więzienia, a w przypadku apelacji obu stron 26-latka może dostać zarówno wyższy, jak i niższy wyrok.

Przeczytaj także: Prawniczka skazana za zabójstwo partnera. Prokuratura i obrona nie zgadzają się z wyrokiem >>>

Rozprawa za zamkniętymi drzwiami

We wtorek w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie odbyła się pierwsza rozprawa Karoliny B. Toczyła się ona za zamkniętymi drzwiami, gdyż sąd z uwagi na ważny interes prywatny wyłączył jawność. W jej trakcie strony wygłaszały mowy końcowe. Rozprawa została odroczona do 15 listopada.

21-letni Igor K. został zraniony w nocy z 29 na 30 kwietnia w budynku przy ul. Sarmackiej w Warszawie. Mężczyznę znaleziono na klatce schodowej, trzymał się za brzuch, miał ranę kłutą i krwawił. Pochylała się nad nim Karolina B. Mieszkańcy budynku wezwali pogotowie ratunkowe oraz policję. Pokrzywdzony zmarł po kilkudziesięciu godzinach w szpitalu. W śledztwie ustalono, że przyczyną śmierci był cios 15-centymetrowym ostrzem.

21-letni Igor K. na co dzień mieszkał w Lublinie. Był wiceprzewodniczącym Młodzieżowej Rady Miasta Lublin. Studiował na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Pełnił też funkcję marszałka Parlamentu Dzieci i Młodzieży Województwa Lubelskiego. Był również członkiem Rady Dialogu z Młodym Pokoleniem i posłem na Sejm Dzieci i Młodzieży.

Oskarżonej wróżono karierę

Karolinie B. wróżono karierę. Zasiadała w Parlamencie Studentów Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach. Potem skończyła prawo, zdobyła ponadto licencjaty z kryminologii i historii. Była na stażu w kilku instytucjach centralnych, pracowała w gabinecie jednego z dyrektorów Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Prezesowała fundacji Portia, była wpływową działaczką stowarzyszenia KoLiber. Trenowała szermierkę i brała udział w turniejach szpady sportowej.

Czytaj także: