Przedsiębiorcy zapowiadają w mediach społecznościowych kolejną akcję protestacyjną w centrum Warszawy. Policja podkreśla, że w nadchodzący weekend wszelkie zgromadzenia wciąż będą nielegalne.
Tym razem przedstawiciele tak zwanego "strajku przedsiębiorców" zamierzają zebrać się w sobotę na placu Defilad. Jeden z propagatorów strajku, kandydat na urząd prezydenta Paweł Tanajno apeluje w mediach społecznościowych, aby demonstrować, zachowując między sobą odległość dwóch metrów. Do tego, czy w weekend mogą odbyć się zgromadzenia, odniósł się rzecznik stołecznej Policji. - Przypominamy, że w myśl obowiązującego prawa nie można organizować zgromadzeń. Ograniczenia dotyczą także zgromadzeń spontanicznych - zaznaczył Marczak. - Podkreślamy, że nie wydano żadnej zgody na organizację zgromadzeń. Wszelkie zgromadzenia będą zgromadzeniami nielegalnymi - dodał.
Zakaz organizowania zgromadzeń pozostaje aktualny wśród obowiązujących w Polsce na czas epidemii obostrzeń. Poprzednia sobotnia demonstracja pod szyldem "strajku przedsiębiorców" wywołała jednak kontrowersje. Prośbę do MSWiA o "poluzowanie" zakazu zapowiedział po niej Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.
Zatrzymali prawie 400 osób
Policjanci w związku z ubiegłotygodniowym zgromadzeniem zatrzymali blisko czterysta osób, w tym pięć procesowo. Wobec zgromadzonych użyli też gazu i siły fizycznej, co - jak wyjaśniła stołeczna policja - było skutkiem agresji ze strony protestujących i czynnej napaści na funkcjonariuszy. Krytykę ze strony niektórych polityków opozycji parlamentarnej wywołały informacje o zatrzymaniu senatora Koalicji Obywatelskiej Jacka Burego, które policjanci dementowali.
Policja podkreślała, że zgromadzenie to, w obliczu panujących obostrzeń, było nielegalne. Głos w sprawie funkcjonariuszy zabrał też szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusz Kamiński, stwierdzając, że pod ich adresem narasta kampania oszczerstw i pomówień. Kamiński w specjalnym liście zapewnił policjantki i policjantów, że jako szef MSWiA działania porządkowe z ubiegłego weekendu w Warszawie uważa za niezbędne i adekwatne do zaistniałej sytuacji. W jego ocenie padające w przestrzeni publicznej oskarżenia wobec policji są "bezpodstawne i motywowane politycznie"
Źródło: PAP