Stołeczni kryminalni zatrzymali sześć osób podejrzanych o sprowadzanie do Polski kamperów ukradzionych w Niemczech. Podczas przeszukania posesji natrafili na arsenał broni i amunicji. Znaleźli między innymi pociski moździerzowe, granaty i kilkanaście sztuk pistoletów oraz karabinów.
Do pierwszego zatrzymania w tej sprawie doszło 18 listopada. W Ożarowie Mazowieckim funkcjonariusze Wydziału kryminalnego Komendy Stołecznej Policji zatrzymali do kontroli 42-letniego kierowcę pojazdu, który - według wiedzy policji - mógł być kradziony. - Po sprawdzeniu w systemach informatycznych podejrzenia potwierdziły się. Samochód został skradziony dwa dni wcześniej w Niemczech. Ponadto kierowca pojazdu nie posiadał żadnych dokumentów pojazdu - informuje Edyta Adamus z KSP.
Kilka dni później policjanci zatrzymali trzy kolejne osoby. Podczas kontroli na autostradzie A2 w miejscowości Koszajec w powiecie sochaczewskim wpadł 48-letni kierowca. - Okazało się, że samochód, którym kieruje, został zarejestrowany jako poszukiwany - zaznacza Adamus. Tego samego dnia w Warszawie doszło do zatrzymania kierowcy citroena jumpera. Auto również było kamperem poszukiwanym przez niemiecką policję.
Kradzione auta, części i broń
W trakcie śledztwa policjanci dowiedzieli się, że jeden z zatrzymanych mężczyzn - 31-latek - może przechowywać na posesji w powiecie siedleckim pochodzące z kradzieży samochody i motocykle. Pod koniec listopada znaleźli tam fiata ducato oraz rozebranego na części forda kugę. Był tam także silnik od mercedesa.
Podczas przeszukania posesji policjanci sprawdzali również pomieszczenia gospodarcze, gdzie natrafili na pokaźny arsenał broni i amunicji. W związku z odkryciem, na miejsce wezwani zostali antyterroryści z Warszawy. - Podczas działań policjanci zabezpieczyli kilkaset sztuk amunicji różnego kalibru, pociski moździerzowe, granaty, kilkanaście sztuk broni palnej różnego rodzaju i kalibru w postaci pistoletów, karabinów, proch strzelniczy, a także narzędzia do produkcji i przerabiania broni i amunicji - opisuje Adamus.
Kolejny kamper na innej posesji
Jak dodaje, na miejscu policjanci zastali 69-letniego właściciela posesji oraz jego 45-letniego syna. Obaj nie byli w stanie wyjaśnić, jak weszli w posiadanie broni i amunicji oraz rozebranych na części pojazdów. Funkcjonariusze sprawdzili później inną posesję, której właścicielem był 45-latek. Tam odnaleźli kolejnego kampera, skradzionego w październiku w Niemczech.
Sześcioro zatrzymanych usłyszało zarzuty paserstwa i ukrywania kradzionych aut. Ponadto jeden z nich odpowie za posiadanie broni i amunicji bez wymaganego zezwolenia. Sąd zdecydował, że pięciu zatrzymanych trafi na trzy miesiące do aresztu. Jeden z podejrzanych został objęty policyjnym dozorem, ponieważ wpłacił 20 tysięcy złotych kaucji.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KSP