"Warszawa drugim Neapolem". Wojciechowicz krytykuje ratusz

"W tym śmietniku jak w soczewce skupia się polityka śmieciowa"
Źródło: TVN24
- Konieczne są natychmiastowe zmiany w gospodarce odpadami w stolicy - powiedział w środę kandydat na prezydenta Warszawy Jacek Wojciechowicz. Zaapelował do ratusza o szybką reakcję na problemy związane z wywozem śmieci, zwłaszcza na Mokotowie.

- Spotykamy się, by mówić o czymś, co może nie jest najciekawsze, ale bardzo ważne - zaznaczył na wstępie Wojciechowicz. Briefing został zorganizowany pod hasłem "Warszawa drugim Neapolem", a jego miejsce wybrano altanę śmietnikową na ulicy Sieleckiej na Mokotowie, co ciekawe - pustą i posprzątaną.

Nie dalej jak dzień wcześniej na tvnwarszawa.pl pisaliśmy o dużych problemach z wywozem śmieci w tej dzielnicy. Od 1 sierpnia obowiązek ten przejęło Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania. Po czym czytelnicy zaczęli wysyłać nam zdjęcia nieopróżnionych altan i zalegających odpadów.

Dlaczego zatem kandydat na prezydenta miasta wybrał śmietniki, które akurat były puste? - Wyczyszczono je pół godziny przed konferencją. Wcześniej to miejsce wyglądało tak - powiedział, pokazując dziennikarzom zdjęcia na swoim telefonie.

Zapełniona altanka śmietnikowa
Zapełniona altanka śmietnikowa
Źródło: J.Wojciechowicz / mat.prasowe

- To jest sytuacja bardzo groźna. Polityka miasta doprowadziła do tego, że buduje monopol firmy MPO, która dziś funkcjonuje na Mokotowie - kontynuował Wojciechowicz.

Zaapelował do Hanny Gronkiewicz-Waltz, aby "nie tworzyła monopolisty na rynku śmieciowym, który nie będzie w stanie zabezpieczyć potrzeb mieszkańców Warszawy".

"Nieuczciwe podmioty"

Kandydat mówił też o koniecznych kontrolach nad wywozem odpadów.

- Wiemy, że spośród różnych podmiotów na rynku śmieciowym, są również podmioty nieuczciwe. Dochodzi do sytuacji, w których albo pali się śmieci na wysypiskach, albo śmieci są wysypywane w miejsca zupełnie do tego nieprzeznaczone, czyli na dzikie wysypiska czy dawne żwirownie - kontynuował.

Kolejnym istotnym - według Wojciechowicza - problemem jest sprawa rozbudowy spalarni śmieci na Targówku. - Straciliśmy prawie trzy lata. Dzisiaj MPO, które miało przejąć obsługę całej Warszawy, jest w stanie przyjąć tylko około 10 procent strumienia warszawskich śmieci. W związku z tym bez rozbudowy spalarni nie będzie gdzie tych odpadów wozić - zauważył.

- Problem odbioru śmieci będzie narastał, gdyż taka sytuacja jak na Mokotowie, być może za chwilę będzie miała miejsce na Pradze, ponieważ kończą się umowy z prywatnymi odbiorcami odpadów - ostrzegał Wojciechowicz.

Zmiana operatora

Jeszcze kilka dni temu ratusz zapewniał, że odbiór odpadów na Mokotowie będzie odbywał się na dotychczasowych zasadach. Jego harmonogram będzie zbliżony do dotychczasowego, jednak możliwe będą korekty wynikające z przyczyn technicznych. Podkreślono też, że w związku ze zmianą firmy odbierającej śmieci, nie ulegną zmianie opłaty dla mieszkańców za wywóz odpadów.

ZOBACZ CAŁĄ KONFERENCJĘ WŁADZ MIASTA W SPRAWIE ŚMIECI NA MOKOTOWIE:

MPO przejmuje śmieci z Mokotowa

Źródło: Mateusz Szmelter, tvnwarszawa.pl
Olszewski o decyzji ws. wyboru MPO
Olszewski o decyzji ws. wyboru MPO
Teraz oglądasz
Mieszkańcy mogą zgłaszać uwagi na 19 115
Mieszkańcy mogą zgłaszać uwagi na 19 115
Teraz oglądasz
Prezes MPO o przygotowaniach do odbioru śmieci
Prezes MPO o przygotowaniach do odbioru śmieci
Teraz oglądasz
Wiceprezydent krytycznie o przepisach prawa
Wiceprezydent krytycznie o przepisach prawa
Teraz oglądasz

MPO przejmuje śmieci z Mokotowa

kw/PAP/b

Czytaj także: