Łochowska 38 i Skaryszewska 11 to pierwsze adresy, którymi w styczniu 2018 roku zajmie się komisji weryfikacyjna - poinformował Sebastian Kaleta. Jak dodał, komisja, dzięki noweli ustawy, zajmie się odszkodowaniami wypłacanymi w gotówce i zwrotami "na reaktywowane spółki".
Kaleta zapowiedział, że w przyszłym roku prace komisji mają przyśpieszyć. Wszystko za sprawą nowelizacji ustawy o komisji weryfikacyjnej. Nowe przepisy są już po pierwszym czytaniu w sejmowej komisji. Uchwalenie noweli - jak ocenił Kaleta - pozwoli sprawniej wykonywać czynności, wydawać decyzje i "bardziej konsekwentnie odwracać skutki prawne reprywatyzacji tam, gdzie nie powinno do niej dojść".
- Można się spodziewać, że komisja będzie bardzo intensywnie pracować w 2018 roku i wyda zdecydowanie więcej decyzji, być może nawet kilkadziesiąt - zapowiedział Kaleta.
Poinformował, że pierwsze sprawy, którymi komisja zajmie się w 2018 roku będą dotyczyć nieruchomości o adresach Łochowska 38 i Skaryszewska 11. Posiedzenia jawne mają odbyć się w styczniu.
Reprywatyzacja "na ducha"
Kaleta powiedział, że sprawa Łochowskiej 38 na Pradze Północ "to słynna reprywatyzacja na ducha", w której pojawił się kurator prawie 130-letniej osoby. Opisywaliśmy ten temat na tvnwarszawa.pl.
W 2011 roku ówczesny zastępca dyrektora Biura Gospodarki Nieruchomościami Jakub R., wydał decyzję o zwrocie budynku przy Łochowskiej, mimo że połowę praw do niej miał Józef Pawlak, który urodził się w 1883 roku, a więc w 2011 roku miałby 128 lat.
O zwrot nieruchomości starał się kurator ustanowiony przez sąd. Finalnie, mimo wydania decyzji, nie doszło do wydania nieruchomości. Jak podkreślił Kaleta, wątpliwości co do reprywatyzacji podniósł burmistrz dzielnicy Wojciech Zabłocki (PiS).
Jak wynika z informacji na stronie komisji, rozprawa w sprawie Łochowskiej 38 ma się odbyć 16 stycznia.
Kaleta powiedział, że komisja weryfikacyjna zdecydowała się zbadać sprawę Skaryszewskiej 11 na Pradze Południe, ponieważ prosili o to mieszkańcy i radni z Pragi Południe. Dodał, że mieszkańcy skarżą się na sytuację w budynku po reprywatyzacji, a ponadto w sprawie pojawia się wątek kuratorów. O przypadku Skaryszewskiej również informowaliśmy na naszym portalu.
Kaleta podkreślił, że komisja przygotowuje się równocześnie do zbadania kilkudziesięciu kolejnych spraw.
Duże zmiany w komisji
Zaznaczył, że na mocy przyszłej noweli ustawy, zmieni się w pewnym zakresie sposób pracy komisji weryfikacyjnej. Nowe przepisy - jak powiedział - dadzą jej możliwość prowadzenia "czynności ogólnych".
- Często zdarza się, że jedna osoba uczestniczyła w kilkunastu reprywatyzacjach, na przykład jako urzędnik czy beneficjent, czy pełnomocnik. Będziemy mogli wzywać konkretną osobę i pozyskiwać informacje na temat kilkunastu spraw jednocześnie. To pozwoli nam sprawniej zbierać materiał dowodowy - zauważył Kaleta.
Ponadto, jak dodał, komisja nie będzie musiała obligatoryjnie organizować jawnych posiedzeń, by wydać decyzję. Podstawą do rozstrzygnięcia mogłyby być między innymi zebrane przez komisję dokumenty, informacje uzyskane z "czynności ogólnych" i przesłuchań świadków. - Komisja będzie mogła zrezygnować z rozprawy, po prostu sporządzi decyzję i wyda ją bez rozprawy - wyjaśnił. Zapewnił, że "prowadzenie ogólnych przesłuchań pozwoli zachować największą zaletę komisji, czyli pełną transparentność w wyjaśnianiu afery".
Wyższe kary: do 30 tysięcy
Kaleta poinformował też, że w 2018 roku komisja - dzięki zmianom w przepisach - będzie zajmować się odszkodowaniami wypłacanymi przez stołeczny ratusz w gotówce. - Badane będą też sprawy nieruchomości, które były przekazywane reaktywowanym spółkom - zapowiedział.
Nowela ustawy o komisji przewiduje też m.in. zwiększenie kar grzywny do 10 tysięcy złotych za pierwsze niestawiennictwo przed komisją weryfikacyjną i do 30 tysięcy za kolejne, a także możliwość zatrzymania i doprowadzenia na rozprawy świadków decyzją prokuratora okręgowego. Komisja weryfikacyjna ma też uzyskać możliwość nałożenia kary grzywny do 1 miliona złotych na osoby, które dopuściły się pozaprawnych działań wobec danej nieruchomości, chodzi tutaj o proceder tzw. "czyszczenia kamienic".
Komisja weryfikacyjna od początku czerwca bada zgodność z prawem decyzji administracyjnych w sprawie reprywatyzacji warszawskich nieruchomości.
Uchyliła już decyzje władz miasta o przyznaniu Maciejowi M. praw do dwóch działek przy Twardej (po słynnym gimnazjum) oraz do nieruchomości Sienna 29 (obecnie to plac Defilad); o przyznaniu Marzenie K., Januszowi P. i mec. Grzegorzowi M. praw do znanej działki Chmielna 70; o przyznaniu spadkobiercom i Markowi M. praw do Nabielaka 9 (gdzie mieszkała Jolanta Brzeska); o zwrocie spadkobiercom trzech działek na placu Defilad; o przyznaniu poszczególnym spadkobiercom praw do Poznańskiej 14, Marszałkowskiej 43 i Nowogrodzkiej 6a.
Ponadto komisja weryfikacyjna uznała, że decyzja reprywatyzacyjna z 2003 roku w sprawie nieruchomości przy Noakowskiego 16, została podjęta z naruszeniem prawa. Komisja zobowiązała też beneficjentów reprywatyzacji do zwrotu równowartości nienależnego świadczenia w wysokości ponad 15 milionów.
Warto jednak pamiętać, że od każdej decyzji komisji weryfikacyjnej poszczególnym stronom przysługuje odwołanie: najpierw do samej komisji, a potem do sądu administracyjnego - w pierwszej kolejności wojewódzkiego, a potem Naczelnego. Co do Poznańskiej 14 czy Nowogrodzkiej 6a dotychczasowi właściciele już zapowiedzieli batalie sądowe. Sprawy mogą ciągnąć się latami, a dopiero po ostatecznym rozstrzygnięciu będzie można dokonać odpowiedniego wpisu do księgi wieczystej, który potwierdzi miasto jako „nowego-starego” właściciela danej nieruchomości i przywróci stan sprzed reprywatyzacji.
Do tej pory udało się to zrobić w przypadku jednej sprawy - działki na placu Defilad pod dawnym adresem Sienna 29.
Ostatnia decyzja komisji dotyczyła tzw. "kamienicy Waltzów" przy Noakowskiego 16
Decyzja w sprawie Noakowskiego
Decyzja w sprawie Noakowskiego
Decyzja w sprawie Noakowskiego
PAP/kw/pm
Źródło zdjęcia głównego: archiwum TVN