Siedem lat to w sporcie profesjonalnym szmat czasu. A właśnie tyle pracował w warszawskiej Politechnice trener Jakub Bednaruk. - Gdy podpisywałem umowę, na sali było dwóch dziennikarzy. Teraz przekazuję klub nowemu trenerowi w dużej restauracji, przy dziesiątkach reporterów. To znaczy, że coś się udało zrobić - powiedział.
Bednaruk przekazał klub nie byle komu. Nowy trener "Inżynierów" - Stephan Antiga - ma na koncie mistrzostwo świata z reprezentacją Polski w 2014. Jako zawodnik Francuz był wicemistrzem Europy, brązowym medalistą mistrzostw świata, zdobywał mistrzostwa Francji, Hiszpanii, wygrywał Ligę Mistrzów.
Zaraz po zakończeniu kariery objął tekę selekcjonera polskiej kadry. Wielu pukało się w czoło, a on zdobył złoto na mistrzostwach rozgrywanych w naszym kraju. Potem był słabszy okres i zmiana trenera reprezentacji.
Samolot z Warszawy do Kanady
Teraz Antiga jest selekcjonerem Kanady. Będzie łączył tę funkcję z trenowaniem stołecznych "Inżynierów". To drugie stanowisko przejmował w pogodnej atmosferze.- Ja nie umieram, nie żegnam się. Nie będę miał litości, kiedy przyjadę tu z innym klubem, Stephan. Żeby było jasne - mówił do Antigi Bednaruk.
- My też nie - odparła prezes ONICO AZS Politechniki Warszawskiej Jolanta Dolecka. Chwilę później oficjalnie podpisała dwuletnią umowę z Antigą. - Chciałem podziękować Kubie Bednarukowi, bo przez 7 lat robił tu dobrą robotę. Słyszałem, że na treningach wychodził nawet na parkiet, żeby rozgrywać i robił to dobrze - tak odchodzącego trenera skomplementował za to Antiga.
- Bardzo dobrze! - poprawił go Bednaruk.
Do przodu
Bednaruk został trenerem ONICO AZS PW zaraz po zakończeniu kariery zawodniczej. Spod siatki "Inżynierów" na ławkę trenerską przeniósł się siedem lat temu. Jemu - podobnie jak Antidze w reprezentacji Polski - też nie wróżono sukcesów. Mistrzostwa faktycznie nie zdobył, ale pokazał się jako człowiek dobrze wyszukujący talenty wśród zawodników "bez nazwiska". - To były dziesiątki godzin analizy taśm, jeżdżenia po niższych ligach - wspomina.
Dodaje, że zespół AZS Politechniki Warszawskiej praktycznie co sezon był budowany od zera. Faktycznie tak to wyglądało - Bednaruk ściągał talent, ale kiedy tylko zaczynał on błyszczeć, po zawodnika ręce wyciągały silniejsze kluby. AZS na koniec sezonu zostawał zdziesiątkowany, a trener od nowa budował zespół. Tylko w ostatnim sezonie mógł sobie pozwolić na komfort - zmiany w składzie były jedynie kosmetyczne. - Ja to kombinowanie lubię. Być może taka będzie moja rola do końca życia, żeby wyszukiwać zawodników z potencjałem - skomentował dziś Bednaruk. Ale zaznaczył, że nie chowa ambicji do kieszeni. Przyznał, że starał się o posadę trenera ZAKSy, bo uważa się za gotowego by poprowadzić mistrzów Polski. Pracy nie dostał. - Ale poprosiłem klub żeby zostawił sobie mój numer telefonu - żartował Bednaruk.
Odbudowa siatkówki w stolicy
Przyjście do ONICO AZS PW Stephana Antigi to początek ambitnych planów. "Inżynierowie" mają podpisaną trzyletnią strategiczną umowę sponsorską z firmą ONICO. - Chcemy odbudować siatkówkę w Warszawie. Bo ostatni mistrz Polski był w stolicy 31 lat temu. Zrobiła to drużyna Legii Warszawa. Może nie od razu chcemy powtórzyć ten sukces, ale na pewno chcemy nawiązać do tych tradycji - mówiła Dolecka.
Pomóc ma w tym kolejna przesiadka z szatni na ławkę - Paweł Zagumny kończy zawodniczą karierę. Z pozycji rozgrywającego AZS przenosi się do gabinetu dyrektora sportowego klubu. Antiga już bardzo go chwali za dobrą współpracę. - Wymieniamy dziesiątki maili i SMS-ów. Właściwie rozmawiam z Pawłem więcej niż z żoną - mówił dziś nowy trener "Inżynierów". Zanim jednak Zagumny na dobre weźmie się za pracę klubowego działacza musi z przytupem zakończyć bogatą karierę zawodnika. W sobotę na Torwarze zagra swój ostatni mecz. Rywalem Politechniki będzie GKS Katowice, z którym Warszawianie powalczą o 9. lokatę w Plus Lidze. Wszystkie bilety na mecz pożegnalny Zagumnego zostały już sprzedane.
Marcin Chłopaś
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl