Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad obiecywała, że przejazd będzie otwarty w listopadzie. Obietnic nie udało się spełnić. Warszawiacy wciąż na wiadukt czekają i... dziwią się, bo prace przy nim dawno ustały. Maila w tej sprawie napisał na warszawa@tvn.pl Piotr Rogowski:
To jednak nie plotki. Rzecznik GDDKiA, Małgorzata Tarnowska potwierdza, że wykonwca będzie musiał wrócić na budowę.
Okazuje się, że GDDKiA zdążyła już nawet złożyć u Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego wniosek o pozwolenie na użytkowanie wiaduktu, ale 29 grudnia musiała go wycofać: - Gdybyśmy tego nie zrobili, procedura oddania jeszcze by się wydłużyła - przekonuje Tarnowska.
Oficjalnie w terminie
Przy okazji okazało się, że oficjalnie budowa wcale nie ma opóźnienia, choć - jak przypominał już w grudniu Filip Chajzer - Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych obiecywała, że przejazd będzie gotowy w listopadzie. Teraz oficjalny, choć niezbyt konkretny termin, który figuruje na miejskiej stronie, to styczeń. Czy uda się go dotrzymać?
- Bardzo byśmy chcieli. To, czy wykonawca zdąży z poprawkami, zależy jednak od pogody - zastrzega rzeczniczka GDDKiA. Ale dodaje: - Na szczęście prognozy są dobre.
mz/roody
Źródło zdjęcia głównego: | CNN, People, Huffingtonpost