W imieniu władz miasta informacji o planowanych obchodach udzielał podczas sesji Jarosław Jóżwiak, dyrektor gabinetu prezydent miasta. - Głównym organizatorem obchodów jest kancelaria prezydenta Polski - zaznaczył. - Jej przedstawiciele kontaktują się z rodzinami ofiar i ustalają przebieg uroczystości - dodał.
Na razie kancelaria zaplanowała mszę święta i uroczystości na Powązkach Wojskowych. Z kolei władze miasta przypuszczają, że 10 kwietnia można spodziewać się wieców i demonstracji. - Trudno powiedzieć ile będzie zgromadzeń i przemarszów, bo trzeba je zgłaszać najwcześniej na 30 dni przed danym wydarzeniem - zaznaczył Jóźwiak.
PiS krytykuje
Informacja przedstawiona przez ratusz nie zadowoliła radnych Prawa i Sprawiedliwości. Andrzej Melak, brat Stefana Melaka, który zginął pod Smoleńskiem krytykował. - To wstyd, że Warszawa nie ma żadnego planu. Rodziny ofiar katastrofy ufundowały już tablicę w Smoleńsku. Teraz oczekują, że w stolicy powstanie pomnik upamiętniający katastrofę - mówił radny.
Jak zaznaczył, jest nawet plan obchodów, które mają zacząć się już 2 kwietnia od koncertu i mszy w kościele w Kobyłce. Po tych wydarzeniach będą sprzedawane płyty. Pieniądze zdobyte w ten sposób mają być przeznaczone na budowę pomnika.
Oburzenie nie krył też inny radny PiS, Adam Kwiatkowski. - Oczekiwaliśmy informacji o tym, jak miasto ma zamiar uhonorować osoby, który zginęły - stwierdził radny.
Złożyli wieńce
W czwartek, jak co miesiąc politycy PiS, z prezesem partii Jarosławem Kaczyńskim, złożyli w rano wieniec przed Pałacem Prezydenckim - podaje PAP. Wcześniej - podobnie jak każdego 10. dnia miesiąca - wzięli udział w mszy świętej w kościele seminaryjnym.
fot
ran/roody
Źródło zdjęcia głównego: | Dominik Sadowski/Agencja Gazeta