Posiedzenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego odbyło się w środę. W efekcie, jak informuje nas biuro prasowe wojewody mazowieckiego, sąd uchylił zarządzenie Sipiery dotyczące wygaszenia mandatu radnego Ursynowa. "Wyrok nie jest prawomocny. Mazowiecki Urząd Wojewódzki czeka na uzasadnienie" - czytamy w odpowiedzi na nasze pytania.
Radny i szef bazaru
Mandat został uchylony w czerwcu, o czym informowaliśmy na tvnwarszawa.pl. Dlaczego? Karczewski jest nie tylko radnym dzielnicy, ale też szefem Stowarzyszenia Kupców Inwestorów Giełdy "Na Dołku" i zarządza targowiskiem o tej samej nazwie. Nie byłoby w tym nic niepokojącego, gdyby nie fakt, że jedna z działek, na której stoi bazar (u zbiegu Płaskowickiej i al. KEN) od sierpnia ubiegłego roku należy do miasta.Budziło to wątpliwości lokalnych aktywistów, zwłaszcza ze stowarzyszenia Otwarty Ursynów. Wiele razy zarzucali politykowi PO konflikt interesów, powołując się na zapisy ustawy o samorządzie, zgodnie z którymi radny nie może "prowadzić działalności gospodarczej (…) z wykorzystaniem mienia komunalnego gminy", w której sprawuje mandat. Podobne wątpliwości miał też wojewoda Sipiera.
Najpierw zaapelował do ursynowskiej rady, aby sama odwołała Karczewskiego. To się jednak nie udało. Radni Platformy Obywatelskiej wraz z koalicjantami stanęli za nim murem i głosowali przeciwko. Wobec tego, Sipiera zdecydował się na kolejny krok i w drodze zarządzenia zastępczego sam wygasił mu mandat.
"Prawo nie może działać wstecz"
Karczewski od początku sporu nie miał sobie nic do zarzucenia i podkreślał, że o żadnym konflikcie interesów nie ma mowy. - Czuję się tak, jakbym zaparkował samochód w prawidłowym miejscu, poszedł na zakupy, po pięciu minutach wrócił, zastał znak zakazu i mandat za wycieraczką. Bazar prowadzę od 11 lat. Odkąd jestem prezesem podpisuję takie same umowy z Zarządem Dróg Miejskich [jako zarządcą drogi - red]. O przekazaniu działki w ręce miasta dowiedziałem się po fakcie, a prawo nie może działać wstecz - tłumaczył na jednej z sesji.Od początku zapowiadał też odwołanie od decyzji wojewody do sądu. Był przekonany, że wygra i - jak się okazało - miał rację. Sprawa jednak nie jest zamknięta. Zdzisław Sipiera ma możliwość odwołania się do wyższej instancji. Próbowaliśmy skontaktować się w piątek z radnym Karczewskim, bezskutecznie.Równocześnie na Ursynowie trwa zażarty konflikt o samą lokalizację bazaru. Ze względu na budowę Południowej Obwodnicy Warszawy targowisko musi zniknąć z dotychczasowej lokalizacji przy Płaskowickiej i al. KEN. Karczewski od dawna postulował o przeniesienie go na pobliską pętlę autobusową. Protestowali okoliczni mieszkańcy, którzy nie chcieli bazaru pod oknami. Kupcy z kolei o innej lokalizacji słyszeć nie chcieli. CZYTAJ WIĘCEJ O TYM KONFLIKCIE
Bazarek na dołku // zawiadomienie do prokuratury
Bazarek na dołku // zawiadomienie do prokuratury
kw/pm
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl / UD Ursynów