Przez kilkanaście godzin strażacy gasili pożar na Woli. Ogień pojawił się w środku nocy na placu budowy.
Do zdarzenia doszło o godzinie 1.50 na tyłach Fortu Wola. Jak podaje straż pożarna, pierwsze zgłoszenie dotyczyło pożaru pustostanu, jednak później okazało się, że płoną materiały pozostawione na placu budowy.
- Paliła się hałda o wymiarach 10 na 50 metrów kwadratowych. Znajdowały się w niej materiały pozostawione na placu budowy, między innymi korzenie, deski - opisuje Wojciech Kapczyński ze straży pożarnej.
Jak dodaje, na miejscu pracowało 18 jednostek straży pożarnej. - W działaniach brały udział dwie koparki, które udostępnił właściciel obiektu - tłumaczy strażak i zaznacza, że były potrzebne, żeby "przebrać składowisko".
Działania straży zakończyły się po godzinie 13.
Nikomu nic się nie stało.
Informowaliśmy o wypadku w Wawrze:
kz
Źródło zdjęcia głównego: P. Girgiel, Komenda Miejska PSP m.st. Warszawy