Posłowie Prawa i Sprawiedliwości zasiadający w komisji weryfikacyjnej zarzucili prawnikom reprezentującym stołeczny ratusz konflikt interesów. Według nich wynajęta przez miasto kancelaria reprezentowała wcześniej osoby starające się o zwrot nieruchomości. Prawnicy dementują doniesienia polityków.
Pełnomocnikami prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz są Zofia Gajewska i Bartosz Przeciechowski. Mecenas Przeciechowski ma własną kancelarię prawną, natomiast mecenas Gajewska pracuje w kancelarii Pociej / Dubois / Kosińska-Kozak. Ta ostatnia, jak powiedział we wtorek poseł PiS Paweł Lisiecki "uczestniczyła i uczestniczy w jakiś sposób w procesie reprywatyzacji reprezentując osoby, które starają się o zwrot nieruchomości".
"Konflikt interesów jest ewidentny"
- Kancelaria ta w 2016 roku oraz w 2017 roku występowała z pismami do ratusza w sprawach konkretnych nieruchomości - przekonywał Lisiecki i wyliczył takie adresy jak: Topiel 12, Miodowej 14, 16, 18, pl. Trzech Krzyży 2, pl. Trzech Krzyży 18, rogu ul. Brackiej 2, ul. Brackiej 1, rogu ul. Żurawiej, Nowolipie 80, Czystej 6, Krakowskim Przedmieściu 42/22, Marszałkowskiej 6, Mazowieckiej 16, Żelaznej 83.
Jak dodał poseł, do lipca tego roku jedna z osób reprezentujących prezydent Warszawy przed komisją weryfikacyjną miała pełnomocnictwo od osób starających się o zwrot, do zajmowania się nieruchomością przy Żurawiej 9. W związku z tym - jak dowodził Lisiecki - mamy do czynienia z konfliktem interesów. - Może on wpływać na postawę nie tylko pani prezydent, ale również osób reprezentujących ją w komisji - ocenił.
Polityk ironizował też, że "być może mamy do czynienia z sytuacją, w której interesy pani prezydent i interesy kancelarii są zbieżne. Być może pani prezydent jest dobrze reprezentowana przez kancelarię, która została wynajęta przez miasto i jest opłacana z pieniędzy warszawiaków".
O tym, że konflikt interesów w przypadku prawników miasta jest "ewidentny", przekonywał też we wtorek inny poseł PiS i członek komisji Jan Mosiński. - Dziś wystąpimy do Hanny Gronkiewicz-Waltz z zapytaniem, po czyjej stronie stoi. Kogo reprezentuje jako prezydent Warszawy. Czy grupę osób, która chce przejąć te nieruchomości? - zastanawiał się.
"Nie dopatrzyliśmy się"
Prawnicy nie pozostawili zarzutów bez odpowiedzi. Mecenas Jacek Dubois (jeden ze współzałożycieli kancelarii) przyznał, że jego zespół "prowadzi sprawy w zakresie reprywatyzacji. - Nasi prawnicy są autorami komentarza do małej ustawy reprywatyzacyjnej" - powiedział i podkreślił, że są to bardzo dobrzy fachowcy.
Adwokat zaznaczył jednak, że jego kancelaria nigdy nie prowadziła spraw związanych z zakupem roszczeń, "tylko sprawy dotyczące tych osób uprawnionych do odzyskiwania". - Przyjmując zlecenie, poinformowaliśmy o tym miasto, nie dopatrzyliśmy się konfliktu interesu - powiedział. Mecenas zapewnił też, że gdyby "była w tym zakresie jakaś kolizja", kancelaria nie przyjęłaby pełnomocnictwa ratusza.
"Próba zastraszenia pełnomocników"
Zarzuty posłów PiS z komisji weryfikacyjnej Dubois ocenił, jako "kolejną próbę zastraszenia pełnomocników i wpłynięcie na ich działanie zawodowe". - Komisja i posłowie zbierają informację, którymi mogliby wpływać na naszą pracę. To jest najgorsze skojarzenie z okresu socjalistycznego, kiedy próbowało się zastraszyć adwokatów, którzy są jakimś elementem praworządności - dodał mecenas Dubois.
Krytyczne słowa padły także w kierunku samego przewodniczącego komisji Patryka Jakiego. Zdaniem mecenasa, uniemożliwia on pełnomocnikom ratusza wykonywanie zawodowej działalności. - Próbuje też środkami poza procesowymi wpłynąć na jakość naszej obrony, co się oczywiście nie uda - dodał.
Przypomnijmy, mecenasi Gajewska i Przeciechowski zostali w ubiegłym tygodniu wykluczeni z rozprawy dotyczącej reprywatyzacji kamienicy przy ul. Poznańskiej 14. Jaki zarzucił im "dręczenie" świadków.
Mecenas Dubois pytany czy na kolejnym - środowym posiedzeniu komisji weryfikacyjnej pełnomocnicy z kancelarii Pociej Dubois Kosińska-Kozak będą obecni, odpowiedział: "dopóki mamy zlecenie, dopóki klient oczekuje naszej pomocy, to tej pomocy udzielamy". - W żaden sposób adwokat nie powinien się dać zastraszyć działaniami, które można uznać za mało etyczne - podkreślił Dubois.
PAP/kw/r