Zespół z Rosji wygrał mistrzostwa świata w piłce nożnej podopiecznych z domów dziecka. Mecze były rozgrywane w Warszawie na stadionie Legii. Trzecie miejsce wywalczyła drużyna z Polski.
Do udziału w mistrzostwach zgłosiło się 27 drużyn z 26 krajów (były dwie drużyny z Polski). Łącznie w mistrzostwach udział brały dzieci z czterech kontynentów. Mecz finałowy, który zakończył się po serii rzutów karnych, oglądała reporterka TVN24.
- To ta seria wyłoniła zwycięzcę, właśnie w postaci reprezentacji Rosji. Wcześniej, był też bardzo emocjonujący mecz. Grali Polacy z Węgrami. Wygrała drużyna z Polski. Zajęliśmy 3 miejsce na tym turnieju, też w serii rzutów karnych - relacjonowała na antenie TVN24 Agata Adamek.
Po zakończeniu finałowego meczu rozpoczęła się kolejna rozgrywka. Mecz pokazowy Polska kontra Reszta Świata. Zagrają w nim byli piłkarze reprezentacji, którzy przyglądali się również rozgrywkom finałowym dzieci z domów dziecka. Jednym z takich zawodników, jest Radosław Majdan, który zachwycał się poziomem mistrzostw.
"Diamenciki"
- Cieszę się, że ktoś pomyślał o tym, żeby tym chłopcom dać też szansę, że mogą zaistnieć. Ja uważam, że trenerzy naszych klubów młodzieżowych powinni przyglądać się tego typu imprezom. Chociażby to, co robił bramkarz reprezentacji Polski w serii rzutów karnych na prawdę było fenomenalne. Myślę, że parę diamencików by się znalazło, którzy mogą zrobić karierę - mówił w rozmowie z reporterką TVN24 Radosław Majdan.
Mistrzostwa świata dzieci z domów dziecka
md/sk