Od 1 kwietnia do 31 maja strażnicy miejscy z Patrolu Eko ponad tysiąc razy interweniowali w sprawie ptaków. Nic dziwnego, to okres kiedy młode uczą się latać i poznają najbliższe otoczenie, dlatego często opuszczają gniazda. Nie zawsze jednak interwencja strażników jest potrzebna.
Złe skutki dobrych chęci
- Mieszkańcy stolicy znajdują młode ptaki m.in. na osiedlowych trawnikach, w parkach, nad Wisłą oraz na ulicach. Nieporadne maluchy budzą litość i troskę osób wrażliwych, ponieważ wydają się porzucone lub osierocone. Dlatego wiele osób chce im pomóc. Nie zawsze jednak pomoc ludzi jest młodym ptakom potrzebna. Szacuję, że blisko połowa ptaków, które przekazali nam mieszkańcy, powinna zostać w środowisku naturalnym - mówi Piotr Mostowski, zastępca naczelnika Wydziału Ochrony Środowiska Straży Miejskiej.
Jak tłumaczą funkcjonariusze, wczesne opuszczenie gniazda przez podloty to nic innego jak element szkoły przetrwania. Im szybciej ptaki opuszczą gniazdo, tym mają większe szanse nauczyć się pod okiem rodziców prawidłowego rozpoznawania zagrożeń i właściwego na nie reagowania. To także mniejsze szanse, że wszystkie młode ptaki padną ofiarami drapieżników atakujących gniazdo. Może się wydawać, że podloty są pozostawione same sobie, a jednak nie zawsze tak jest. Dorosłe ptaki obserwują swoje maluchy i porozumiewają się z nimi głosem.
300 niepotrzebnie zabranych piskląt i podlotów
- W tej chwili przebywa u nas około 300 niepotrzebnie zabranych piskląt i podlotów. Najwięcej „porwanych" przez ludzi młodych to krukowate, drozdy, sikorki i małe łuszczaki. Tylko małych kaczek mamy obecnie około setki. Wszystkie te ptaki trafią do środowiska naturalnego. Ponieważ nie wychowywały się pod okiem rodziców i nie nauczyły rozpoznawać zagrożeń występujących w otoczeniu, będą miały mniejsze szanse na przeżycie. Nie miały bowiem możliwości skorzystania z cennego doświadczenia prawdziwych mistrzów przetrwania w mieście, czyli ich rodziców – mówi Agnieszka Czujkowska z Ptasiego Azylu.
Dlatego strażnicy apelują o rozwagę. Jak tłumaczą, ludzie kierując się troską o bezpieczeństwo młodych ptaków, podejmują je nie mając świadomości, że podloty zdobywają niezbędne do przetrwania umiejętności pod opieką rodziców.
- Zanim wezwiemy Patrol Eko do młodego ptaka zastanówmy się czy interwencja ludzi jest niezbędna - tłumaczą.
Kiedy i jak pomagać młodym ptakom ?
Strażnicy precyzują, że pomóc ptakom możemy kiedy pisklę jest apatyczne, nie reaguje na naszą obecność lub jest tak słabe, że nie ma siły czekać. Zwierzę potrzebuje również naszej pomocy, kiedy ma widoczne obrażenia.
Jeżeli zobaczymy pisklę w niebezpiecznym miejscu powinniśmy je przenieść dalej.
ZOBACZ MATERIAŁ "POLSKA I ŚWIAT" O DECYZJI WOJEWODY W SPRAWIE STERYLIZACJI:
Wojewoda wstrzymał sterylizacje w Warszawie
kz/gp
Źródło zdjęcia głównego: straż miejska