Chodzi o przestrzeń od strony dworca Warszawa Stadion i ulicy Siwca. Kiedyś znajdowały się tam dostępne dla każdego boiska piłkarskie. Gdy ruszyła budowa Stadionu Narodowego znalazło się tam zaplecze robót. Teren otoczony był blaszanym płotem jeszcze rok po zakończeniu Euro 2012. Udało się go usunąć dopiero w ubiegłym roku. Kolejnym krokiem miało być stworzenie tam przestrzeni rekreacyjno-sportowej.
– Teren zostanie oddany do dyspozycji mieszkańcom i będzie miał charakter parku sportów miejskich – deklarował rok temu Mikołaj Piotrowski, rzecznik Stadionu Narodowego.
Ale z planów nic nie wyszło. Dlaczego?
– Finansowo nie daliśmy rady. Wysokie koszty generuje przede wszystkim odwodnienie terenu. Wymogi budowlane i prawne są bardzo wysokie. Koszty są niebagatelne – mówi dziś Piotrowski.
Przerwali prace nad projektem
Zapewnia przy tym, że pomysł nie trafi do kosza. – Jest wstępna koncepcja, ale nie została dopracowana. Przerwaliśmy prace wiedząc, że nie damy rady w tym roku sfinalizować projektu. Wrócimy do tego w przyszłym roku – deklaruje rzecznik.
Za koncepcję odpowiada ekipa, która stworzyła Skwer Sportów Miejskich w budynku Emilii i Alei Sportów Miejskich na Bemowie.
Hamaki i huśtawki ożywiły otoczenie
Latem 2013 roku Stadion Narodowy udostępnił warszawiakom obszar od strony al. Poniatowskiego. Pojawiły się tam hamaki, równoważnie i liny do slackline’u. Popularność szybko zdobyły zainstalowane wokół latarń huśtawki, których siedziska zbudowano ze stadionowych krzesełek. Wszystkie atrakcje kosztowały ok. 10 tysięcy złotych.
Sporty miejskie w Emilii:
Skwer w pawilonie Emilii zaprasza
Piotr Bakalarski
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl