"Mieliśmy marzenia. Zabrakło czegoś innego"

Trener Steauy Bukareszt o meczu
Źródło: TVN24
- Człowiek przygotowuje w różny sposób spotkanie, a po dziesięciu minutach się okazuje, że przegrywamy 0:2 i sytuacja się komplikuje. Przeciwko takiemu zespołowi, który ma tak dużą jakość, było trudno odwrócić losy tego meczu - powiedział na konferencji prasowej po meczu Legia Warszawa - Steaua Bukareszt trener stołecznego klubu, Jan Urban. We wtorek na stadionie przy Łazienkowskiej w Warszawie piłkarze Legii Warszawa zremisowali ze Steauą Bukareszt 2:2. Tym samym nie awansowali do fazy grupowej Ligi Mistrzów.

Podczas spotkania z dziennikarzami Urban powiedział, że teraz "można tylko podziękować drużynie, że grała do końca".

- Oczywiście była szansa i wielka szkoda, ale patrząc na chłodno uważam, że Steaua była w tym dwumeczu zespołem lepszym i dlatego zagra w Lidze Mistrzów. Byli lepsi w grze kombinacyjnej i technice. Zostawiliśmy mnóstwo zdrowia, by się przeciwstawić. Oni ciągle grali do przodu, a każda akcja była rozgrywana na dużej szybkości. Mogłoby to inaczej wyglądać, gdyby tak szybko nie wyszli na dwubramkowe prowadzenie - ocenił trener Legii.

I podsumował: - Chwała moim podopiecznym, że tego spotkania nie przegrali, ale tak naprawdę trzeba traktować to jak porażkę.

"Zespół dał z siebie wszystko"

Według Jana Urbana warszawskiej drużynie nie pomogłoby granie "na wariata" i stawianie wszystkiego na jedną kartę. - Nie uważam, by taki pomysł był dobry. Zespół dał z siebie wszystko. Miałbym kilka nieprzespanych nocy, gdybym widział, że mieliśmy wielką szansę, ale tak nie było - stwierdził trener.

Dodał, że podczas spotkania było widać, że Steaua to "zespół bardzo dojrzały" i przewyższający grą Legię.

- Nie chcę się doszukiwać czegoś, co sprawi, że pomyślę, iż moglibyśmy być w Lidze Mistrzów. Wszyscy mieliśmy marzenia i pod względem ambicjonalnym nie można nic nam zarzucić. Zabrakło czegoś innego - stwierdził Urban.

Nazbierać jak najwięcej punktów

Jan Urban zaprzeczył też, że w awansie mógłby pomóc zakup do drużyny nowego zawodnika. - Każdy trener marzy o wzmocnieniach, ale ja nie jestem zwolennikiem zakupów na ostatnią chwilę tylko dlatego, że gramy w Lidze Europejskiej - oświadczył szkoleniowiec.

Ocenił też, że Legia z roku na rok jest silniejsza, a obecnym celem są punkty do rankingu UEFA. - Chociażby po to, by w kolejnym roku być rozstawionym w walce o Champions League - stwierdził Urban.

"Było miło posłuchać hymnu Champions League na Łazienkowskiej"

- Najpierw jednak czeka nas walka o prymat na własnym podwórku, by znowu przeżyć przygodę z Ligą Mistrzów. Było miło posłuchać hymnu Champions League na Łazienkowskiej. Dla takich właśnie chwil warto żyć. Aż strach pomyśleć, co by było, gdyby otwarta była jeszcze "Żyleta" - zastanawiał się Urban.

Pytany o błędy zawodników stwierdził, że nie jest łatwo wytłumaczyć te popełnione przez Dominika Furmana i Ivicy Vrdoljaka.

- To jednak jest wielkie przeżycie dla tych piłkarzy zagrać w takim meczu. Oni nie mają jeszcze doświadczenia. Nawet wejście Patryka Mikity nie miało być czymś, co zadecyduje o naszym zwycięstwie. Miał poczuć atmosferę tego spotkania i przekonać się, że wspaniale jest być piłkarzem. To ma mu dać motywację i potrzebne doświadczenie - powiedział Urban.

Trener Steauy: Cel? Strzelić szybko gola

- Dla nas jest to bardzo ważny moment. Naszym celem było jak najszybciej strzelić bramkę i się udało. Myślę, że moja drużyna zagrała bardzo dobrze, zablokowaliśmy środek, gdzie Legia dysponuje dobrymi zawodnikami i to był klucz do zwycięstwa - powiedział trener Steauy Bukareszt, Laurentiu Reghecampf.

Ocenił, że we wtorkowym meczu jego drużyna grała znacznie lepiej niż w Bukareszcie. - Media były w błędzie, kiedy mówiły, że nie jesteśmy odpowiednio przygotowani. Spodziewaliśmy się, że strzelimy tak szybko gola. Taki był przecież nasz cel. To, co działo się na trybunach było niesamowite. W przyszłości Legia na pewno będzie rosła w siłę - podsumował Reghecampf.

Dariusz Dziekanowski komentuje mecz

CZYTAJ NA SPORT.TVN24.PL.

PAP/lata/ktom//kdj

Filmy: Agencja TVN

Czytaj także: