4 września na terenie jednej z posesji w Kałuszynie, doszło do kradzieży samochodu oraz elektronarzędzi z budynku gospodarczego. Jak podała policja, skradziony renault odnalazł się niedaleko miejsca zdarzenia, ale bez akumulatora i radia. Nie było w nim też elektronarzędzi.
Czytaj też: Wyrwał lampę przed komendą. Tłumaczył, że za dużo wypił
Dwa dni później poszkodowany zauważył, że na sąsiednią posesję podjechał seat. Jak podaje policja, podejrzewał, że był to ten sam pojazd, którego kierowca dwa dni wcześniej dopuścił się kradzieży na jego posesji. Kiedy samochód odjechał, poszkodowany ruszył za nim w pościg.
- Pokrzywdzony jechał za nim aż do Mińska Mazowieckiego. Zgłaszający był niezwykle zdziwiony, kiedy podejrzany wjechał seatem wprost na teren Komendy Powiatowej Policji w Mińsku Mazowieckim - przekazała w komunikacie sierżant sztabowa Elżbieta Zagórska z tamtejszej komendy. Poszkodowany wezwał policjantów. Mundurowi wybiegli z komendy i zatrzymali 28-latka.
Usłyszał 10 zarzutów
- Jak się okazało, podejrzany o kradzież z włamaniem na posesji w Kałuszynie, skradzione przedmioty ukrył na sąsiedniej działce, a dwa dni później po nie wrócił - poinformowała Zagórska. Jak dodała, prowadzone postępowanie wykazało, że zatrzymany poza sprawą z Kałuszyna, jest także podejrzany o liczne kradzieże z włamaniem do skuterów i motocykli w Mińsku Mazowieckim.
Usłyszał łącznie 10 zarzutów kradzieży z włamaniem i uszkodzenia mienia. - Przyznał się do zarzucanych czynów - podała policjantka.
28-latek został objęty dozorem policyjnym. W tej sprawie toczy się postępowanie pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Mińsku Mazowieckim.
Autorka/Autor: mg/ tam
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock