Jaki jedzie do Sofii. Bułgarski aktywista: powinniśmy się uczyć od Warszawy

[object Object]
"To jest naprawdę wstyd dla Warszawy"TVN24
wideo 2/3

Gorąca dyskusja o wyższości warszawskiego metra nad sofijskim (albo odwrotnie), wyprawa Patryka Jakiego do Bułgarii oraz obietnice budowy kolejnych linii w stolicy uczyniły z podziemnej kolejki ważny temat kampanii wyborczej. Przynajmniej na razie.

W środę wieczorem Patryk Jaki, wraz z kilkoma współpracownikami i dziennikarzami, wyleciał do Sofii z "roboczą wizytą". Wcześniej kandydat Zjednoczonej Prawicy krytykował postępy w budowie metra w Warszawie. Stwierdził, że w latach 2006-18 w Warszawie wybudowano zaledwie około 10 kilometrów metra, a w Sofii 27 kilometrów. Podał przykład stolicy Bułgarii jako miasta, które rozwija podziemną kolejkę znacznie szybciej.

Metro błyskawicznie stało się głównym tematem kampanii. Jeszcze w lipcu Patryk Jaki ogłosił swoje propozycje rozbudowy metra o kolejne dwie linie.

W środę swoje pomysły na nowe linie zaprezentował Rafał Trzaskowski.

Żaden z kandydatów nie przedstawił jednak szczegółowych badań dotyczących drążenia tuneli we wskazanych przez siebie lokalizacjach. Ani Trzaskowski, ani Jaki swoich propozycji nie odnieśli też do planowanego rozwoju sieci tramwajów.

Start w latach 90.

Strategia rozwoju całego systemu komunikacji miejskiej zeszła na dalszy plan, bo największe emocje wciąż wzbudza porównywanie metra w Sofii i Warszawie. Przyjrzyjmy się więc obu podziemnym kolejkom.

Ich historia jest podobna. Zarówno w Sofii, jak i w Warszawie, budowy zaczęły się jeszcze przed upadkiem komunizmu, ale otwarcie pierwszych odcinków nastąpiło już po transformacji.

W stolicy Polski pierwsze stacje oddano w kwietniu 1995 roku - dokładnie 11 przystanków pomiędzy Kabatami a Politechniką. W stolicy Bułgarii pierwszy pociąg przewiózł pasażerów trzy lata później.

- Pierwsza linia ruszyła w styczniu 1998, liczyła 6,5 kilometra, podróżni mieli do dyspozycji zaledwie pięć stacji - mówi w rozmowie z tvnwarszawa.pl Krasimir Krumov, dziennikarz bułgarskiej gazety "Monitor". - Druga linia została oficjalnie otwarta w 2012 roku. Na otwarcie premier zaprosił ówczesnego szefa Komisji Europejskiej José Manuela Barroso i razem przejechali się kolejką - dodaje.

Budowa trwa

Teraz Warszawa ma 28 przystanków w tunelach liczących blisko 30 kilometrów. W Sofii jest 35 stacji, a linie metra liczą 40 km. Oba miasta mają po dwie linie.

Różnice widać jednak już na schemacie połączeń. W Warszawie metro powstaje na planie krzyża, w Sofii zapętla się. Do tego w stolicy Bułgarii obie linie mają trzynaście wspólnych przystanków, gdzie po tych samych torach jeżdżą pociągi obu odcinków.

Oba miasta budują dalej. Warszawa rozbudowuje drugą linię, Sofia tworzy trzecią. Prace nad nią rozpoczęto w 2015 roku, mają potrwać cztery lata. Odcinek ma liczyć 16 kilometrów i mieć 16 przystanków, część z nich znajdzie się nad ziemią. Linia będzie kosztowała 500 mln euro (ponad 2,1 mld zł).

Jak mówi Krasimir Krumov, już na początku lat 70. ubiegłego wieku zatwierdzono plan, zgodnie z którym przecięcia linii metra w centrum tworzyłyby rogi trójkąta.

Rozwój metra w Sofii gwałtownie przyspieszył po wejściu Bułgarii do Unii Europejskiej. - Około 80 procent finansowania budowy po 2007 roku to środki unijne - zaznacza Krasimir Krumov.

W latach 2006-18 w Bułgarii powstało aż 27 stacji, w tym odnoga na lotnisko. Warszawa może pochwalić się w tym czasie 11 stacjami metra. Dokończony został bielański odcinek I linii oraz centralny odcinek II linii wybudowany z blisko trzyletnim (w stosunku do pierwotnych zapowiedzi) opóźnieniem.

"Pieniądze z państwa"

Skąd taka różnica w tempie budowy? Zapytaliśmy o to Witolda Urbanowicza, dziennikarza portalu transport-publiczny.pl, który był w sofijskim metrze.

- Trzeba pamiętać, że w Sofii do budowy metra dokłada się państwo, nie tylko miasto. To flagowy projekt w Bułgarii, realizowany kosztem innych. Trzeba też pamiętać, że nie wszyscy są w strefie dojścia do stacji, a metro powinno tworzyć część przemyślanego układu komunikacyjnego. Do tego w trakcie prac zawieszono kursowanie trzech - czterech tras tramwajowych, nie tylko pokrywających się z koleją podziemną, i ich nie odwieszono - dodaje.

Rozbudowa metra w Sofii nie jest zwyczajną miejską inwestycją, ale sprawą narodową. - Premier Bojko Borisow, który w przeszłości był burmistrzem Sofii, ma fioła na punkcie metra - podkreśla Krasimir Krumov. - Gdy w rozmowie chce zmienić temat, często mówi: "A czemu nie porozmawiamy o rozbudowie metra?".

Ten model rozwoju krytykują miejscy aktywiści z organizacji Spaci Sofia (Ocalić Sofię), którzy w lipcu na zaproszenie stowarzyszenia Miasto Jest Nasze odwiedzili Warszawę. Ich zdaniem, bułgarscy politycy powinni odwiedzić stolicę Polski, żeby zobaczyć, jak tworzyć zrównoważoną sieć transportu publicznego, której metro jest tylko jednym z elementów. Zwracają oni uwagę m.in. na to, o czym mówi Urbanowicz: że wraz z rozbudową metra zaniedbywane są tramwaje.

"Witamy w Sofii"

Na prośbę MJN działacze Spaci Sofia nagrali film z "powitaniem" dla Patryka Jakiego. - Ostatnio dużo mówił pan o naszym transporcie publicznym, dlatego postanowiliśmy pokazać panu, jak on naprawdę wygląda - zaczynają. Na nagraniu pokazują m.in. "pozostałości linii tramwajowej, która kiedyś obsługiwała bardzo gęsto zaludnioną dzielnicę Sofii". Jak twierdzą, zaledwie miesiąc burmistrz miasta zdecydował, mimo protestów, o jej likwidacji

Według aktywistów w tym roku zamknięto lub rozebrano ponad 15 proc. linii tramwajowych w mieście, co spowodowało problemy dla mieszkańców. - Niektóre linie tramwajowe kursują raz na 25 minut w godzinach szczytu, a przez pozostałą część dnia co 50 min. Nawet główne linie autobusowe w Sofii kursują w odstępach 10-20-minutowych, co zmusza mieszkańców do korzystania z samochodów - mówi jeden z aktywistów. - Sieć tramwajowa była przez dziesięciolecia niedofinansowana, bo metro pochłania wszystkie środki i uwagę. W rezultacie infrastruktura jest w opłakanym stanie, a nasze tramwaje jeżdżą najwolniej ze wszystkich stolic Unii Europejskiej. W ciągu ostatnich dziesięciu lat Sofia zainwestowała ponad miliard euro w rozbudowę sieci metra. Mimo tego, z roku na rok coraz mniej ludzi polega na komunikacji publicznej. Czyli metro to nie wszystko, panie Jaki - dodaje na nagraniu.

Sofijscy aktywiści "przywitali" Patryka Jakiego
Sofijscy aktywiści "przywitali" Patryka JakiegoFB/Miasto Jest Nasze

Jeden tunel

Witold Urbanowicz zaznacza, że Bułgarzy nie mieli takich problemów geologicznych jak Warszawa (budowa stacji na Powiślu była zalewana przez wody gruntowe). - Ale były sprawy związane z archeologią. Mają dużo pozostałości o dużym znaczeniu historycznym z czasów rzymskich - dodaje dziennikarz.

Metro w Sofii, jak zaznacza Urbanowicz, ma pięć przystanków naziemnych, które są tańsze w budowie. Krasimir Krumov twierdzi, że koszt wydrążenia kilometra podziemnej kolejki to obecnie ponad 17 mln euro (ponad 72 mln zł), budowa na powierzchni jest o 6 mln euro tańsza euro (47 mln zł).

Istotną różnicą jest też to, że pociągi bułgarskiego metra w obu kierunkach kursują jednym tunelem, a nie dwoma osobnymi. To przyspiesza proces budowy. W Warszawie na obu liniach pociągi poruszają się w osobnych tunelach, których drążenie zajmuje więcej czasu i jest droższe.

"Tanie materiały"

Urbanowicz dzieli się również swoim spostrzeżeniami na temat wyglądu stacji w Bułgarii. – Nie robią wrażenia. Są tanie materiały, wyglądają na taką glazurę z marketu. Na stacjach nie ma też wind przy wszystkich wyjściach na skrzyżowaniach ulic - przekonuje Urbanowicz.

Krasimir Krumov przyznaje, że pojawiają się zastrzeżenia do jakości wykończenia stacji. W tym roku jedna z nich została zalana podczas ulewnych deszczy. Dziennikarz zwraca uwagę, że najlepiej oceniany jest fragment linii ze Śródmieścia do Stadionu wybudowany na początku wieku przez Japończyków, po tym jak Bułgaria zaciągnęła w tym kraju niskooprocentowany kredyt na budowę kolejki.

Krumov zwraca jednak uwagę, że na stacjach nie brakuje udogodnień takich jak schody ruchome (150) czy wind (155). Przy stacjach końcowych funkcjonują zaś parkingi (podobne do naszych Park & Ride), na których posiadacze biletów mogą zostawić auto za niewielką opłatą.

Co trzy minuty

Inna sprawa to częstotliwość kursowania na istniejących liniach. Na wspólnym odcinku w Bułgarii to 3-4 minuty w godzinach szczytu. Na pozostałych fragmentach 6-9 minut. W Warszawie podczas porannego szczytu komunikacyjnego pociągi pierwszej linii podjeżdżają co 2 min. 50 sek., a na II linii co 3 - 4 minuty.

- W Bułgarii pociągi są znacznie krótsze: składają się z trzech, czterech wagonów, a u nas są sześciowagonowe - dodaje Urbanowicz.

Według sofijskiego metra, codziennie korzysta z niego 350 tysięcy podróżnych. Po oddaniu trzeciej linii ta liczba ma wzrosnąć do pół miliona. W Warszawie - choć metro jest krótsze i ma mniej stacji - obiema liniami jeździ łącznie 640 tysięcy osób dziennie, niemal dwa razy więcej niż w Sofii.

ZOBACZ TEŻ, JAKIE LINIE METRA OBIECUJE PATRYK JAKI...:

[object Object]
"Metro jest rzeczą naturalną, oczywistą"TVN24
wideo 2/4

... A JAKIE RAFAŁ TRZASKOWSKI:

[object Object]
"To musi być system" TVN24
wideo 2/3

ran/kk/pm/mś

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl