O zdemontowaniu zabytkowych płytek informowaliśmy w środę. Wtedy też poprosiliśmy właściciela budynku, firmę Fenix Group, o komentarz. W piątek weszliśmy do remontowanej kamienicy z kamerą.
Wrócą prawie wszystkie
W rozmowie z tvnwarszawa.pl przedstawiciel inwestora zapewnia, że płytki nie zostaną zniszczone. - Robotnicy zdjęli około 90 mkw. kafelków. Są zabezpieczone w podziemiach kamienicy. Stąd trafią do firmy rzemieślniczej, która zajmie się ich renowacją - zapewnia Norbert Froń.
- Udało nam się odzyskać około 90 procent płytek, czyli około 80 mkw. Czasami trzeba coś zdjąć, żeby to odnowić i przywrócić do dawnego blasku. Tak będzie też w przypadku tych ceramicznych kafelków. Po wyczyszczeniu i odnowieniu wrócą na swoje miejsce – podkreśla.
- Podnosimy standard budynku, troszkę go unowocześniamy, dlatego musimy wymienić podłoże. To oryginalne składało się z jakiegoś piasku i kamieni, i obecnie się po prostu kruszy – tłumaczy Froń.
Jak dodaje, prace przy Noakowskiego 16 mają zakończyć się w przeciągu najbliższych sześciu miesięcy.
Alarm aktywistów
O tym, że w ponadstuletniej kamienicy przy ul. Noakowskiego 16 zrywane są ceramiczne kafelki z 1915 roku, zaalarmowało w środę stowarzyszenie Miasto Jest Nasze. Na jednym z portali społecznościowych umieścili zdjęcia z wnętrza budynku. Widać na nich gołe posadzki ze śladami po płytkach. Aktywiści zaapelowali o "zaprzestanie niszczenia dziedzictwa" i natychmiastowy wpis budynku do rejestru zabytków. Jak przekazał nam Michał Krasucki, zastępca stołecznego konserwatora zabytków, proces wpisywania kamienicy do rejestru zabytków jest w toku.
- Jesteśmy firmą, która specjalizuje się w renowacji zabytkowych kamienic. Nawet jeśli, tak jak w przypadku Noakowskiego 16, budynek nie znajduje się pod opieką konserwatora, to nigdy nie pozwolimy sobie na dewastację historii. Jeśli coś zdejmujemy, to zawsze wraca to na swoje miejsce w pełni odnowione lub uzupełnione o brakujące elementy. Nie niszczymy żadnego detalu historii – podkreśla Froń.
Historia reprywatyzacji
Budynek przy ul. Noakowskiego 16 to zreprywatyzowana warszawska kamienica odziedziczona w części przez męża Hanny Gronkiewicz-Waltz. W czasie ubiegłorocznych wyborów prezydenta stolicy, konkurenci polityczni domagali się od Gronkiewicz-Waltz wyjaśnień w tej sprawie. Jacek Sasin (ówczesny kandydat PiS) przypomniał artykuł tygodnika "w Sieci", w którym napisano, że kamienica została zreprywatyzowana na podstawie sfałszowanych dokumentów. Hanna Gronkiewicz-Waltz zapowiedziała wówczas pozwanie tygodnika. Dodała, że ani ona, ani jej mąż nie starali się o zwrot udziałów. A cała procedura zwrotowa została wydana, gdy prezydentem stolicy był Lech Kaczyński.
jk/r