- Cała rodzina wyszła z lasu, najprawdopodobniej w poszukiwaniu pożywienia. Widać zresztą, że ktoś z okolicy je dokarmia, bo przy ulicy leżały porozrzucane resztki jedzenia - stwierdził nasz reporter.
Dzików było dziewięć: trzy dorosłe i sześć małych. - Ani jedne, ani drugie w ogóle się nie bały - dziwił się Zieliński. Zwierzęta podchodziły bardzo blisko ulicy, nie uciekały przed samochodami ani naszym reporterem, który mógł je spokojnie nagrać.
"Kierowcy robili zdjęcia"
Jak przyznał Zieliński, dziki budziły też duże zainteresowanie kierowców. - Zatrzymywali się i robili zdjęcia - mówił.
Zdjęcia i filmy spacerujących po Warszawie dzików otrzymujemy od naszych czytelników bardzo często. Zwierzęta pojawiają się w różnych częściach miasta. Tylko w ostatnim tygodniu widziane były na Pradze nieopodal PGE Narodowego, a także w Wilanowie przy Świątyni Opatrzności Bożej.
Dziki spacerowały na Kampinoskiej
kw/pm