Gdzie ta Legia? Jedną nogą w Lidze Mistrzów!

Mówi Jan Urban, trener Legii

Mówi Jan Urban, trener Legii
Mówi Jan Urban, trener Legii
Źródło: NC+ / TVN24

Warszawska Legia w końcu w elitarnej Lidze Mistrzów? Mistrz Polski przegrywał w Bukareszcie ze Steauą, ale remis zapewnił mu Kuba Kosecki. Teraz, do awansu, wystarczy teoretycznie bezbramkowy remis przy Łazienkowskiej.

Zaczęło się od minuty ciszy dla tragicznie zmarłego byłego piłkarza i trenera Steauy – nie uszanowali jej jednak kibice ze stolicy Polski.

Nie istnieli

Nie wiadomo, czy podrażniło to gospodarzy, ale ci od pierwszych minut ruszyli na bramkę gości z Warszawy. Legioniści zadanie im ułatwiali - tylko w pierwszych pięciu minutach czterokrotnie oddawali piłkę rywalom.

Napór mistrza Rumunii rósł, na szczęście świetnie dysponowany był Kuciak - najpierw świetnie obronił w sytuacji sam na sam ze Stanciu, potem wypiąstkował groźny strzał z dystansu.

W 33. minucie Stadion Narodowy w Bukareszcie w końcu eksplodował - przy pułapce ofsajdowej zaspał Dossa Junior, a włoski napastnik Federico Piovaccari sprytnie przelobował Kuciaka.

Dopiero wtedy w grze drużyny Jana Urbana coś drgnęło. Najlepszą okazję miał Jakub Wawrzyniak, który groźnie strzelał z dystansu, a bliski dobitki był jego imiennik, Rzeźniczak.

Legia "przegrywała" głównie na skrzydłach, bo piłkę co chwilę gubił Kuba Kosecki. I wszystko odmieniło się w szatni - na drugą połowę legioniści wyszli dużo pewniej i od początku 2. połowy zaczęła przedostawać się pod pole karne rywali.

Obudził się

Na Koseckiego narzekano, ale to on wystąpił w roli głównej - w 53. minucie dośrodkował Radović, a piłkę sprytnie przepuścił Saganowski. Synowi wiceprezesa PZPN nie wypadało nie trafić z bliska. Po chwili wbiegł na bandy reklamowe i w swoim stylu zasalutował.

Obecności w LM nie może jednak jeszcze zameldować. Steaua stanęła, Legia po bramce też się schowała. Losy awansu rozstrzygną się za tydzień w Warszawie - tam Legia będzie miała za sobą ściany, o ile UEFA zgodzi się, żeby kibice usiedli na "Żylecie".

CZYTAJ NA SPORT.TVN24.PL

Czytaj także: