"Dziękujemy żyjącym uczestnikom Powstania"

Prezydent Bronisław Komorowski
Źródło: TVN24
- Dziękujemy żyjącym uczestnikom powstania za heroizm, niezłomność i ofiarę krwi - powiedział prezydent Bronisław Komorowski na pl. Krasińskich w Warszawie, podczas uroczystości w przeddzień 69. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Głos zabrali też nuncjusz apostolski, przedstawiciel powstańców i prezydent Warszawy.

Więcej o obchodach w raporcie tvnwarszawa.pl.

We mszy św. w intencji poległych powstańców uczestniczyli prezydent Bronisław Komorowski, przedstawiciele parlamentu, władz samorządowych stolicy, m.in. prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz, uczestnicy Powstania Warszawskiego, żołnierze Armii Krajowej, kombatanci, przedstawiciele wojska, harcerzy, korpusu dyplomatycznego i Kościołów chrześcijańskich w Polsce oraz liczni mieszkańcy stolicy.

"Wydarzenie symboliczne"

Homilię wygłosił nuncjusz apostolski w Polsce abp Celestino Migliore. - Dziś zebraliśmy się, aby świętować zryw wolnościowy stolicy Polski, Powstanie Warszawskie. Jest ono żywe w pamięci, tragiczne i wyniszczające wydarzenie historii dwudziestego wieku; wydarzenie, które - choć wyniszczające - to jednak bardzo ważne i symboliczne dla historii tego wielkiego narodu - podkreślił arcybiskup.

Abp Migliore podkreślił, że msza św. odprawiana w rocznicę tego wydarzenia chwyta za serce każdą kobietę i każdego mężczyznę: patriotyzm, miłość ojczyzny, przywiązanie do ważnych prawd i wartości, twórcza wierność filozofii życiowej, która sprawia, że tak jednostki, jak społeczność polska są spełnioną wspólnotą narodową. Po mszy przed Pomnikiem Powstania Warszawskiego odbył się apel poległych.

"Dziękujemy za ofiarę krwi"

- W tym historycznym miejscu, jakim jest pl. Krasińskich, stajemy wspólnie z dumą i z szacunkiem, by oddać hołd bohaterom Powstania Warszawskiego w 69. rocznice jego wybuchu. Dziękujemy żyjącym uczestnikom za heroizm, za niezłomność, ofiarę krwi. Dziękujemy za to, że walczyli, pokazując światu i kolejnym polskim pokoleniom, że wolność jest wartością najwyższą - mówił prezydent Bronisław Komorowski. - Dziękujemy za to, że walczyli z wiarą i nadzieją na budowanie suwerennego państwa polskiego - dodał Komorowski.

Tragedia Woli

Komorowski mówił też, że pamiętamy, iż wiele tysięcy warszawiaków zginęło w czasie 63 dni walk i systematycznego niszczenia miasta.

- Wiemy, że najwięcej ofiar było efektem niemieckiej zbrodni, dokonanej już w pierwszych dniach powstania, zwłaszcza na Woli - mówił prezydent, podkreślając, że naszym obowiązkiem jest przypominać światu o tym barbarzyństwie. - Także po to, by upływ czasu i fałszywe interpretacje historii nie zatarły pamięci o tym, kto w koszmarze II wojny światowej był ofiarą, a kto katem - podkreślił Komorowski.

"Cierpienie i pogarda"

Podczas przemówień głos zabrał prezes Związku Powstańców Warszawskich gen. Zbigniew Ścibor-Rylski. - Wierzymy, że w wolnym kraju różnice zdań wynikają z troski o wyciągnięcie ważnych dla narodu wniosków, inspirowane są intencją utrwalenia w pamięci narodowej obrazu najbliższego obiektywnej prawdzie. Chcielibyśmy, by w tym obrazie, obok udokumentowanych faktów i zasadnych hipotez, pozostał także ślad naszych ówczesnych doznań, naszego ogromnego wzruszenia, gdy po pięciu latach pogardy i upokorzeń, cierpienia i śmierci wyszliśmy na ulice Warszawy jawnie, z bronią w ręku i z biało-czerwonymi opaskami na ramieniu, by całemu światu zamanifestować nasze prawo do istnienia jako naród i suwerenne państwo - powiedział Ścibor-Rylski.

"Przelana krew przyniosła dar wolności"

Z kolei prezydent Warszawy powiedziała:

- Samo powstanie było bitwą przegraną, ale potem, po wojnie, Polska jednak nie podzieliła losu Estonii, Litwy czy Łotwy. Ani też w 1956 r., ani w 1980, ani później wojska radzieckie nie interweniowały w Polsce. Wierzę w to, że Powstanie Warszawskie miało w długim okresie wpływ na losy całego kraju i późniejszej historii – stwierdziła Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Jak dodała, w czasie walk powstańczych przelało się tyle krwi, że rok 1989 przyniósł niespodziewanie, choć nie za darmo, dar wolności. Odnosząc się do decyzji o wybuchu powstania Gronkiewicz-Waltz podkreślała, że podejmowana była ona w szczególnych okolicznościach. Dodała, że decyzja o wybuchu powstania podjęta została na podstawie dostępnych wówczas informacji. - Trudno też było założyć tym, którzy walczyli o największą wartość, jaką jest wolność, że inni będą postępować tak haniebnie, niemoralnie, że Stalin będzie czekał, aż Warszawa się po prostu wykrwawi - powiedziała.

Prezydent Warszawy w przeddzień powstańczej rocznicy

PAP/bf//mz

Czytaj także: