Do piątku znajdowały się one w Galerii Sztuki XX i XXI Wieku. Pierwsza to "Sztuka konsumpcyjna" z 1975 r., w której autorka przedstawiła kobiety w zmysłowy sposób jedzące banany. Druga z kolei nosi tytuł "Pojawienie się Lou Salome" (z 2005 roku). Artystka ukazała tu femme fatale z dwoma psami, które mają twarz Friedricha Nietzschego i Paula Ree.
- To jest Muzeum Narodowe i pewna tematyka z zakresu gender nie powinna być explicite pokazywana - uzasadniał w rozmowie ze "Stołeczną" profesor Jerzy Miziołek, który w końcu listopada zeszłego roku stanął na czele tej instytucji.
"Ma do tego prawo"
- Zgodnie z ustawą każdy dyrektor instytucji kultury jest odpowiedzialny za całokształt działalności swojej instytucji. I tak jest również w przypadku Muzeum Narodowego w Warszawie - mówił Sellin. - Dyrektor ma prawo podejmować decyzję o tym, co jest eksponowane i co nie jest eksponowane. I bierze to wyłącznie na własną odpowiedzialność.
Wiceminister kultury podkreślił, że jego resort, jako organizator muzeum jedynie "czuwa nad tym, żeby była stabilność działalności tej instytucji w sensie finansowym, czy kierowniczym."
- O tym co jest eksponowane, jak długo jest eksponowane, kiedy się zmienia ekspozycję, takie decyzje podejmuje wyłącznie dyrektor muzeum - zaznaczył Jarosław Sellin. - Nie będę tego oceniał, bo to jest odpowiedzialność dyrektora muzeum. Z tego, co czytałem, jeśli chodzi o wyjaśnienia dyrektora muzeum, chce zmienić po prostu kształt Galerii Sztuki Współczesnej XX i XXI Wieku po pięciu latach eksponowania w takim, a nie innym kształcie tej galerii. I ma do tego prawo - ocenił wiceminister.
Chętniej pokazujemy zabitych niż nagich
- To prace, które nie wiem, dlaczego zgorszyły. Jest tam pani, która je banana po prostu - komentował pisarz Grzegorz Kasdepke.
- Intensywnie wpatrywałem się, co tam jest takiego nieprzyzwoitego - dodawał ze zdziwieniem felietonista Michał Ogórek.
Kasdepke zwrócił uwagę, że w tłumnie odwiedzanym przez dzieci Muzeum Powstania Warszawskiego jest wiele drastycznych obrazów. - Chętniej pokazujemy zabitych niż nagich - ocenił.
- On [dyrektor - red.] tutaj mówi: "Nie mogę nie reagować na skargi jednej pani i matki." Ciekawe, co byłoby, gdyby ktoś o poglądach zgoła odmiennych, mocno liberalnych, poszedł do jakiegoś muzuem i zobaczył krzyż i to by go oburzyło i zgłosił skargę do dyrektora. I co wtedy powie taki dyrektor? "No nie mogę nie reagować, ściągam krzyż". Czyli nagle pokazuje się jako sługa jednej grupy - stwierdził z kolei komik Michał Kempa.
ZOBACZ CAŁĄ DYSKUSJĘ W "DRUGIM ŚNIADANIU MISTRZÓW"
Dyskusja w "Drugim Śniadaniu Mistrzów"
Tak wygląda kontrowersyjna instalacja w Muzeum Narodowym. Tworzą ją "Sztuka Konsumpcyjna" Natalii LL i "Pojawienie się jako Lou Salome" Katarzyny Kozyry.
Wystawa w Muzeum Narodowym
pm