W lipcu 34-latek wpadł w ręce mokotowskich policjantów. Wtedy przyznał się do kradzieży 20 rowerów. "Wówczas wobec 34-latka został zastosowany dozór policyjny. Jak się okazało, środek ten nie odstraszył amatora jednośladów od przestępczego procederu" – twierdzą stołeczni policjanci.
Kradł markowe rowery
Śledczy przeprowadzili dochodzenie i ustalili, że Mariusz L. może być zamieszany w kolejne kradzieże rowerów. W ręce mundurowych wpadł kilka dni temu w okolicach jednego z centrów handlowych. Podczas przesłuchania mężczyzna przyznał się do kilkudziesięciu kolejnych przestępstw.
"Kradł rowery pozostawione na klatkach schodowych, osiedlowych podwórkach czy też dziedzińcach. Grasował głównie po rejonie Górnego Mokotowa. W jego ręce wpadały najczęściej markowe rowery" - wyjaśniają policjanci.
Do przecięcia linek zabezpieczających 34-latek używał małych nożyczek. Skradzione pojazdy najprawdopodobniej sprzedawał przypadkowo spotkanym osobom. W sumie usłyszał 27 zarzutów. Mężczyzna przyznał się i trafił tymczasowo do aresztu.
ran/roody