Docelowo posiadacze karty mają mieć dłuższy bezpłatny czas korzystania z rowerów Veturilo: 30 minut (obecnie wszyscy mogą korzystać z rowerów bezpłatnie do 20 minut - red.) - taka deklaracja padła ze strony ratusza w sierpniu 2013 roku.
Minęło 3,5 roku i nadal mamy darmowe 20 minut. Dlaczego?
Spytaliśmy o to wiceprezydent Warszawy Renatą Kaznowską, która obecnie zajmuje się transportem.
- Kiedy wchodziła w życie Karta Warszawiaka, mówiło się o tym aby przy jej użyciu wydłużyć czas do 30 minut. Jednak jak pokazuje praktyka 20-minutowy czas jest wystarczający, by przemieścić się na sporych odległościach i odstawić rower do stacji – wyjaśnia wiceprezydent stolicy.
"Nie byłyby w ruchu"
I dodaje, że opłata za dłuższe korzystanie (złotówka do 60 minut), jest symboliczna. – Mamy za to sygnały od samych rowerzystów, że jednoślady są zostawiane na przykład przy kawiarniach. Zależy nam na tym, żeby były wpinane do stacji, bo dzięki temu są dostępne i kolejni chętni mogą z nich korzystać – tłumaczy Kaznowska. - Wydłużenie czasu do 30 minut mogłoby spowodować, że jednoślady byłyby jeszcze dłużej przetrzymywane. Nie byłyby w ruchu - podkreśla.
Jako przykład popularności Veturilo podaje dane z wtorku 28 marca. Padł wtedy nowy dzienny rekord. Pełnomocnik prezydent ds. komunikacji rowerowej podał, że w ciągu całego dnia wypożyczono rowery 23 896 razy. – I rzeczywiście chętnych było tak wielu, że na niektórych stacjach zabrakło rowerów, mimo że jest ich aż 4660 sztuk, czyli o ponad 1600 więcej niż w zeszłym roku. – zaznacza wiceprezydent.
ZOBACZ JAK WYGLĄDAŁA INAUGURACJA ROWERÓW MIEJSKICH:
Urzędnicy ratusza o veturilo
ran/mś
Źródło zdjęcia głównego: Nextbike Polska