Artyści protestują przeciwko degradacji wicedyrektora Muzeum Warszawy

Jarosław Trybuś zdegradowanyarchiwum TVN24

Ludzie ze świata kultury, sztuki oraz nauki stanęli w obronie zdegradowanego wicedyrektora Muzeum Warszawy Jarosława Trybusia. "To ingerencja światopoglądowa o charakterze cenzorskim" - napisali w liście do prezydenta miasta.

W liście otwartym, wystosowanym do prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, zaapelowano "o przywrócenie dyrektora Jarosława Trybusia na dotychczas zajmowane stanowisko".

Przypomnijmy, Jarosław Trybuś został odwołany ze stanowiska wicedyrektora Muzeum Warszawy 22 lutego. Była to konsekwencja udostępnienia przez niego w internecie grafiki przedstawiającej nóż, w którego rękojeść wkomponowany był profil przypominający Jarosława Kaczyńskiego. Obrazek ten pojawił się w sieci po zabójstwie prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.

Trybuś usunął wpis i przeprosił za jego publikację. Mimo to został na miesiąc zawieszony w obowiązkach przez dyrektor Muzeum Ewę Nekandę-Trepkę. Po upływie miesiąca wrócił do pracy, ale na niższe stanowisko - głównego specjalisty do spraw wystawy głównej "Rzeczy warszawskie".

Artyści w liście skierowanym do prezydenta Warszawy wyrażają zaniepokojenie degradacją dyrektora, samo jego zawieszenie uważając już za zbyt wysoką karę. Podkreślają, "że plakat autorstwa Szymona Szymankiewicza z Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu należy odczytywać jako dzieło sztuki krytycznej".

Zdaniem apelujących, ludzie kultury nie tylko mają prawo, ale też obowiązek zabierać głos w debacie publicznej.

"Karanie ich za to godzi nie tylko w ich osobistą wolność wypowiedzi, ale stoi też w sprzeczności z rolą, jaką przypisuje się twórcom i innym ludziom kultury w demokratycznym społeczeństwie" - napisano w liście, przesłanym w poniedziałek Polskiej Agencji Prasowej.

"Ingerencja o charakterze cenzorskim"

"Dotkliwe karanie pracownika kultury za wyrażanie we własnym imieniu poglądów w sferze publicznej odbieramy jako ingerencję światopoglądową o charakterze cenzorskim, która odbywa się przy biernym przyzwoleniu organizatora Muzeum, czyli władz miasta stołecznego Warszawy" - podkreślono.

Autorzy listu argumentują, że grafika została udostępniona na prywatnym profilu Trybusia, poza godzinami jego pracy. W związku z tym tłumaczenie, jakoby ta publikacja miała wpłynąć negatywnie na wizerunek muzeum, uznają za bezpodstawne.

Ponadto podkreślają zasługi byłego wicedyrektora, który "przez sześć lat ciężkiej pracy zdecydowanie przyczynił się do odnowy Muzeum i nadania mu współczesnego, powszechnie cenionego rysu programowego".

Pod listem podpisały się 132 osoby, artyści, osoby związane z kulturą i nauką, m.in. aktorzy: Maja Ostaszewska, Andrzej Chyra, Magdalena Cielecka, Krystyna Janda, Dorota Kolak, reżyserka Agnieszka Holland, dziennikarze Michał Nogaś i Adam Suprynowicz czy dyrektor artystyczny Teatru Polskiego w Poznaniu Maciej Nowak.

"Niedostatki związane z zarządzaniem"

W opublikowanym w zeszłym tygodniu oświadczeniu dyrekcja Muzeum Warszawy tłumaczyła, że powodem degradacji Trybusia nie była jedynie opublikowana grafika, lecz także "niewłaściwy sposób zarządzania podlegającym mu obszarem". Próbowaliśmy dowiedzieć się, co kryje się za tym sformułowaniem. - Zgodnie z zapowiedzią sprzed miesiąca, w tym czasie przeprowadziliśmy ewaluację pracy zastępcy dyrektora, doktora Trybusia. Do jego działań jako kuratora nie mamy żadnych zastrzeżeń, były natomiast niedostatki związane z zarządzaniem - mówi enigmatycznie dyrektor muzeum Ewa Nekanda-Trepka. I zastrzega, że konkretne zarzuty są w piśmie, które dostał Trybuś, a którego ona ujawnić nie może.

Jak dodaje, ewaluacja dotyczy całego muzeum, które - po uruchomieniu stałej ekspozycji - przechodzi właśnie reorganizację. - Praca zastępcy dyrektora i tak podlegałaby tej ocenie, a sytuacja sprzed miesiąca jedynie ją przyspieszyła - twierdzi.

Sam Trybuś sprawy nie komentuje. Wciąż ma czas na podjęcie decyzji, czy zostanie w muzeum w nowej roli, czy odejdzie. Może też iść do sądu pracy, jeśli uzna, że został potraktowany niezgodnie z prawem i zapisami dotychczasowej umowy. Jak przyznaje Nekanda-Trepka, muzeum nie ma polityki dotyczącej tego, jak jego pracownicy funkcjonują w mediach społecznościowych, a jedynie ogólne zasady etyki. - Prawdopodobnie trzeba będzie je zaktualizować i dostosować do zmieniającej się rzeczywistości - podsumowuje dyrektorka.

O zawieszeniu wicedyrektora informowaliśmy w styczniu:

[object Object]
Prezydent spotkał się z dyrektor Muzeum WarszawyTVN24
wideo 2/2

PAP/pk/pm/r/b

Źródło zdjęcia głównego: archiwum TVN24

Pozostałe wiadomości

Po trzech latach od zamknięcia plac zabaw w Parku Ujazdowskim został oddany do użytku. To wyjątkowo pechowa inwestycja. Została zamknięta ze względu na stan techniczny zabawek. Wykonawca odmówił naprawy w ramach gwarancji. Ogłaszano kolejne przetargi na remont, udało się dopiero za trzecim razem.

Pechowy plac zabaw wreszcie otwarty. Naprawa zajęła prawie trzy lata

Pechowy plac zabaw wreszcie otwarty. Naprawa zajęła prawie trzy lata

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wypadek w Jaktorowie w powiecie grodziskim (Mazowieckie). Kierująca autem osobowym uderzyła w samochodzik elektryczny, którym jechały dwie dziewczynki. Nikt nie ucierpiał.

Dziewczynki jechały dziecięcym samochodzikiem elektrycznym. Zostały potrącone

Dziewczynki jechały dziecięcym samochodzikiem elektrycznym. Zostały potrącone

Źródło:
Kontakt 24, tvnwarszawa.pl

Wszedł na pomnik smoleński i zagroził detonacją ładunku wybuchowego. Postawił wówczas na nogi setki policjantów. Śledztwo w tej sprawie już się zakończyło. O skierowaniu do sądu aktu oskarżenia poinformował Szymon Banna, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Wszedł na pomnik smoleński, groził detonacją bomby. Koniec śledztwa

Wszedł na pomnik smoleński, groził detonacją bomby. Koniec śledztwa

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pszczelarze z warszawskiego metra na Stacji Techniczno-Postojowej na Kabatach zebrali już pierwszy tegoroczny miód wielokwiatowy. Teraz te pracowite owady korzystają z kwitnienia akacji, a za chwilę też z lipy.

Zebrali pierwszy w tym roku miód z pasieki warszawskiego metra

Zebrali pierwszy w tym roku miód z pasieki warszawskiego metra

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zignorował znak stop na przejeździe kolejowym i ciągnikiem lamborghini wjechał wprost przed pociąg. Został zabrany do szpitala, ale nie odniósł poważniejszych obrażeń. Wśród pasażerów pociągu nie było rannych.

W ciągnik lamborghini uderzył pociąg

W ciągnik lamborghini uderzył pociąg

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wsiadła za kierownicę po zażyciu kokainy i wypiciu alkoholu. Po zatrzymaniu była agresywna, co skutkowało kolejnymi zarzutami. 38-latce grozi nawet pięć lat więzienia.

"Może trochę piłam", o kokainie nie wspomniała

"Może trochę piłam", o kokainie nie wspomniała

Źródło:
tvnwarszawa.pl

312 placówek czeka na zwiedzających w 20. Noc Muzeów. Jakie miejsca można odwiedzić? Przewidziano dużo wystaw i koncertów, również miłośnicy historii znajdą coś dla siebie. Dla pragnących nietypowych wrażeń jest wizyta w pszczelarium, spotkanie z robotem obdarzonym sztuczną inteligencją i zwiedzanie komory przelewu burzowego.

Jedyna taka noc. Otworzy się 312 placówek, nie tylko muzea

Jedyna taka noc. Otworzy się 312 placówek, nie tylko muzea

Źródło:
PAP

W jednym z boksów na terenie centrum handlowego w Wólce Kosowskiej pod Warszawą doszło do zwarcia instalacji elektrycznej. Z uwagi na duże zadymienie ewakuowano osoby przebywające w hali.

Pożar centrum handlowego w Wólce Kosowskiej

Pożar centrum handlowego w Wólce Kosowskiej

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zarządzeniem prezydenta Warszawy z urzędów stolicy znikną symbole religijne. Ruch ten wywołał oburzenie polityków prawicy. Rafał Trzaskowski zapewnił, że chodzi wyłącznie o przestrzeń urzędu, w której obsługiwani są mieszkańcy. Podkreślił, że nie zmieni się przebieg uroczystości historycznych. - To, co jest częścią tradycji, nie podlega temu zarządzeniu - zapewnił.

"Nikt nie zamierza prowadzić żadnej krucjaty". Trzaskowski precyzuje zapisy zarządzenia

"Nikt nie zamierza prowadzić żadnej krucjaty". Trzaskowski precyzuje zapisy zarządzenia

Źródło:
TVN24, PAP

- Mamy deklarację wstępną ze strony kupców, że większość z nich byłaby gotowa do podjęcia znowu działalności i miejmy nadzieję, że właśnie w takiej hali tymczasowej taka działalność będzie mogła być prowadzona - mówił o rozwiązaniach dla poszkodowanych przedsiębiorców po pożarze hali przy Marywilskiej prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.

Trzaskowski: kupcy z Marywilskiej będą mogli handlować w hali tymczasowej

Trzaskowski: kupcy z Marywilskiej będą mogli handlować w hali tymczasowej

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Służby przestrzegają, że pogorzelisko po hali targowej przy Marywilskiej 44 nadal jest niebezpieczne. Straż miejska podała, że cztery dni po pożarze doszło samozapłonu zgliszczy. Funkcjonariusze pomagają w zabezpieczeniu terenu. To właśnie jeden ze strażników zauważył dym.

Pogorzelisko przy Marywilskiej nadal niebezpieczne. Doszło do samozapłonu

Pogorzelisko przy Marywilskiej nadal niebezpieczne. Doszło do samozapłonu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzja warszawskiego Urzędu Miasta prowadząca do wyeliminowania symboli religijnych w urzędach i biurach miejskich budzi zdziwienie i smutek" - czytamy w oświadczeniu Archidiecezji Warszawskiej. To stanowisko do zarządzenia prezydenta Warszawy o nieeksponowaniu symboli religijnych w urzędach.

Urzędy bez krzyży, archidiecezja reaguje. "Zdziwienie i smutek"

Urzędy bez krzyży, archidiecezja reaguje. "Zdziwienie i smutek"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokurator generalny Adam Bodnar wystąpił do marszałka Sejmu Szymona Hołowni z wnioskiem o uchylenie immunitetu Anicie Czerwińskiej. To pokłosie wydarzeń ze stycznia, kiedy podczas miesięcznicy smoleńskiej, posłanka z PiS oderwała tabliczkę z jednego z wieńców.

Prokurator generalny chce uchylenia immunitetu posłance PiS. Chodzi o incydent przed pomnikiem smoleńskim

Prokurator generalny chce uchylenia immunitetu posłance PiS. Chodzi o incydent przed pomnikiem smoleńskim

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Makabryczne morderstwo seniorki na Mokotowie. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie poinformował w piątek, że zatrzymano syna zamordowanej 84-letniej kobiety.

Martwa 84-latka z workiem na głowie, policja zatrzymała jej syna

Martwa 84-latka z workiem na głowie, policja zatrzymała jej syna

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Amatorska nauka jazdy zakończyła się kolizją ze słupem. Zarówno ucząca się jeździć, jak i właściciel samochodu byli pijani. Obojgu grożą poważne konsekwencje.

Uczył koleżankę jeździć autem, kobieta wjechała w słup. Oboje byli pijani

Uczył koleżankę jeździć autem, kobieta wjechała w słup. Oboje byli pijani

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zmiany czekają ulicę Saską na odcinku od alei Stanów Zjednoczonych do ulicy Zwycięzców. Wymienione zostanie ponad 1000 metrów kwadratowych chodnika, Zarząd Dróg Miejskich wyznaczy nowe miejsca parkingowe.

Mniej betonu, więcej zieleni i nowe miejsca parkingowe

Mniej betonu, więcej zieleni i nowe miejsca parkingowe

Źródło:
tvnwarszawa.pl