Rocznicę utworzenia organizacji uczczono pod stołecznym pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej.
- Polskie Państwo Podziemne było i jest fenomenem na skalę światową. Działało od września 1939 roku i podlegało legalnemu rządowi polskiemu na uchodźstwie. Rząd polski miał w kraju tajną administrację, podobne sądownictwo, prokuraturę, szkolnictwo wszystkich szczebli, instytucje kultury, wydawnictwa i niezwykłe wojsko: Armię Krajową – mówił marszałek Kuchciński.
- Polska w ten sposób po raz kolejny potwierdziła jaką wartością jest istnienie państwa polskiego suwerennego, niezależnego od wszelkich wpływów obcych dla życia i przyszłości narodu – dodał.
Przekonywał, że państwo jest ważną wartością, podobnie jak wolność i niepodległość. - I jest jednocześnie potrzebą, byśmy mogli być i działać dalej myśląc i współtworząc naszą narodową przyszłość. Polskie Państwo Podziemne jawi się jako najpiękniejsza perła w koronie 1050-letnich dziejów polskiej państwowości. Bez niej nie mielibyśmy dzisiaj wolności – podsumował marszałek.
Fenomen na skalę światową
Do zgromadzonych list skierowała także premier Beata Szydło. "Spotykamy się, by jak co roku oddać hołd bohaterom walki o niepodległość naszej ojczyzny skupionym w strukturach Polskiego Państwa Podziemnego. Czynimy to w przekonaniu, że mamy obowiązek pamiętać o tych, którzy udowodnili, że Rzeczpospolitej nie uda się wymazać z mapy Europy i świata" - napisała premier.
"Powstanie Polskiego Państwa Podziemnego i jego doskonała organizacja mimo narastającego terroru niemieckiej, a potem sowieckiej okupacji były fenomenem na skalę światową. W jego historię wpleciony jest los rzeszy ludzi działających w konspiracji, współtwórców struktur państwa i żołnierzy, którzy podjęli osamotnioną i heroiczną walkę w powstaniu warszawskim” - zaznaczyła.
Podsekretarz stanu w MON Wojciech Fałkowski podkreślił, że Polskie Państwo Podziemne jest przykładem "trwania siłą woli i siłą sprawczą" wbrew wszelkim zagrożeniom i siłom, które się sprzysięgły przeciwko niemu.
- To także dowód wielkiej siły moralnej i organizacyjnej polskiego narodu - zaakcentował.
"Każde wyjście mogło się skończyć śmiercią"
Odnosząc się do rocznicy powołania Polskiego Państwa Podziemnego prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz przypomniała, co to oznaczało dla zwykłego warszawiaka. - Oznaczało szkołę i komplety, bo oni wszyscy chcieli się uczyć, by nie stracić tych lat. A 27 września nie widzieli, ile tych lat będzie. Trzeba było żyć w tej nowej sytuacji, chodzić do szkoły (w sposób tajny), zdawać maturę, chodzić na studia, uczyć się na nich, by w 1945 roku móc potraktować te lata jako takie, które nie były zmarnowane - mówiła.
- Próbowano po prostu żyć. W takim strasznym czasie, kiedy w zasadzie każde wyjście mogło się skończyć łapanką czy aresztowaniem i śmiercią – powiedziała.
Apel pamięci, salwa honorowa
Podczas uroczystości, w których uczestniczyła Kompania Reprezentacyjna WP i poczty sztandarowe, odczytano także list prezydenta Andrzeja Dudy. Całość zakończył apel pamięci, trzykrotna salwa honorowa oraz złożenie przed pomnikiem wieńców przez przedstawicieli władz państwowych i samorządowych oraz organizacji kombatanckich i społecznych.
27 września 1939 r. powołano Służbę Zwycięstwu Polski, zalążek Polskiego Państwa Podziemnego, wyjątkowej w skali światowej organizacji, w której mimo terroru okupanta funkcjonowały wszystkie ograny państwowe, zarówno cywilne, jak i wojskowe. Działało ono w latach 1939-45 kierowane z wolnych krajów sojuszniczych przez w pełni legalne władze naczelne: prezydenta, rząd i naczelnego wodza oraz ich krajowe przedstawicielstwa. Polskie Państwo Podziemne wypełniało wszystkie obowiązujące go funkcje: władczą, organizatorską, wojskową i opiekuńczą.
Obchody 77. rocznicy powstania Polskiego Państwa Podziemnego
PAP/kw/mś