Tramwaj bez motorniczego, jadący tyłem przez miasto, do tego pod prąd - sama myśl o takim scenariuszu mrozi krew w żyłach. Dokładnie 22 lata temu ta historia wydarzyła się naprawdę, a samotny skład jechał ulicami Mokotowa. Zatrzymał się kilka kilometrów od zajezdni, na sklepie mięsnym.