Utrudnienia.

Pielęgniarka przez kilka dnia samotnie zajmująca się pensjonariuszami domu opieki przy Bobrowieckiej, ze względu na stan zdrowia, opuściła placówkę. Wojewoda skierował do pracy tam dwie kolejne pielęgniarki. W pracy stawiła się jedna z nich, wsparły ją dwie ochotniczki.

Nawet pięć lat więzienia grozi 27-latkowi.

Do pracy w domu opieki przy Bobrowieckiej zgłosili się studenci ostatnich lat medycyny. Pojawili się także inni ochotnicy: trzech lekarzy i dwie pielęgniarki. Mają wspomóc ośrodek, który od kilkunastu dni znajduję się w dramatycznej sytuacji kadrowej. Rzeczniczka wojewody mazowieckiego poinformowała również o kolejnych skierowaniach do pracy w placówce. Z kolei prywatna firma zaoferowała darmową dezynfekcję budynku.

Osocze osób, które przebyły chorobę COVID-19 może pomóc zakażonym koronawirusem. Ozdrowieńcy, którzy chcieliby zostać dawcami, mogą zgłaszać się do Centralnego Szpitala MSWiA w Warszawie.

W domu opieki przy Bobrowieckiej zostało 38 pensjonariuszy. 20 z nich jest zakażonych koronawirusem. Noc z poniedziałku na wtorek spędzi z nimi jedna pielęgniarka.

Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Warszawie podała statystki dotyczące zakażeń koronawirusem z ostatniej doby. Na Mazowszu zmarła jedna osoba, ale wyleczonych zostało 84 pacjentów. Wśród ozdrowieńców są dzieci, ale też 82-letnia osoba.

Akcja stołecznych dominikanów.

Prezes organizacji, która zajmuje się ośrodkiem przekonuje, że sytuacja jest bardzo trudna.

Zakaz utrudnia komunikację.

Jerzy Owsiak zapewniał, że kolejne dotrą wkrótce do placówek w całej Polsce.

Z Aresztu Śledczego Warszawa-Służewiec.

Tylko w sobotę ponad 200 mandatów za nieuzasadnione wychodzenie z domu i łamanie ograniczeń.

W Warszawie powstały dwa takie punkty. Trafiają do nich osoby, których stan zdrowia nie wymaga hospitalizacji

"Wojewoda zadeklarował, że może oddelegować personel do placówki".

Na Mokotowie.

Podsumowanie prezydenta stolicy.

Kierowca mazdy wjechał na torowisko w alei Niepodległości. Przez jakiś czas były utrudnienia w kursowaniu tramwajów w obu kierunkach.

61-latek z pozytywnym wynikiem badania na obecność koronawirusa wyszedł ze szpitala przy Wołoskiej. Udał się do pobliskiego sklepu po alkohol. Mężczyzna usłyszał zarzuty, grozi mu do ośmiu lat więzienia.

W środę rano mężczyzna spacerował Trasą Siekierkowską. Nie dość, że środkiem jezdni, to jeszcze "pod prąd". Szczęśliwie dla niego, ruch był niewielki.

Do zdarzenia doszło we wtorek po godzinie 21 na Mokotowie.

Roboty będą prowadzone przy częściowym ruchu.

Pięć stacji pierwszej linii metra było w niedzielę wieczorem wyłączonych z użytkowania. Na jednej z nich służby znalazły mężczyznę, który źle się czuł i miał objawy mogące kojarzyć się z zakażeniem koronawirusem.

Nie choroba - jak myśleli świadkowie - a czterdziestoprocentowa whiskey była przyczyną "zasłabnięcia".

"Jesteśmy traktowani jak bydło. Mamy karetkę, gdzie mamy żyć do 8 rano. Pozostawieni sami sobie" - pisali ratownicy medyczni z Warszawy. Po kontakcie z pacjentem, który trafił na badania pod kątem obecności koronawirusa, musieli czekać na wyniki pacjenta w samochodzie. W podobnej sytuacji są nadal jednak dwie inne załogi karetek.

Zarząd Dróg Miejskich wprowadził udogodnienie dla mieszkańców dzielnic, które obejmuje Strefa Płatnego Parkowania Niestrzeżonego. Roczny abonament na parkowanie można załatwić za pośrednictwem strony internetowej.

Obraz Karola Kossaka "W drodze na polowanie", został odzyskany przez policjantów. Jak podaje rzecznik mokotowskiej komendy Robert Koniuszy, płótno było wystawione za około trzy tysiące złotych na jednej z aukcji internetowych.

Trzy samochody zderzyły się około południa na Mokotowie. Jedno z aut przewróciło się na bok.

Nowe zasady pracy.