"Zmasowany atak wron na jakieś zwierzę przy brzegu"

Żółw znaleziony na Bielanach
Do zdarzenia doszło na warszawskich Bielanach
Źródło: Google Earth

Spacerowicz zauważył go wokół stawów Brustmana. Spory gad miał kłopoty, bo właśnie padł ofiarą dziobiących go drapieżnych ptaków. Strażnicy miejscy, którzy interweniowali na miejscu, podejrzewają, że żółw został porzucony.

2 maja około godziny 15 na numer 986 zadzwonił mieszkaniec ulicy Andersena, który poprosił o pomoc dla żółwia. Jak powiedział strażnikom, podczas świątecznego spaceru był świadkiem "zmasowanego ataku wron na jakieś pełzające przy brzegu zwierzę".

Był już solidnie poturbowany

"Gdy podszedł bliżej, zauważył że około 25-centymetrowy żółw jest już solidnie poturbowany przez drapieżne ptaki. Dlatego zabrał go do domu. Funkcjonariusze Ekopatrolu, którzy przekazali gada pod opiekę specjalistów z ośrodka CITES na terenie warszawskiego ZOO, określili że był to hodowlany żółw czerwonolicy" - przekazują w komunikacie strażnicy miejscy.

Żółw znaleziony na Bielanach
Żółw znaleziony na Bielanach
Źródło: Straż miejska

Zwierzę nie jest rodzimym gatunkiem, jednak jest w Polsce popularne. Zdaniem strażników, niedoświadczonym hodowcom zdarza się pozbywać pupila, zwłaszcza gdy rośnie, a jego obecność zaczyna wiązać się z charakterystycznym zapachem. "Strażnicy apelują o rozsądek przy nabywaniu zwierząt do domu. Na przykład, wypuszczony na wolność żółw czerwonolicy nie tylko sam może paść ofiarą natury, ale również - jako przedstawiciel gatunku inwazyjnego - staje się zagrożeniem dla rodzimych żółwi błotnych" - wskazują.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: