Meksykanie z wioski Xalitzintla, nad którą góruje Popocatepetl, składali w czwartek hołd wulkanowi. Wszystko po to, żeby wyprosić deszcz, dzięki któremu pola na jego zboczach obrodzą w plony.
Popocatepetl ostatnimi czasy bardzo się uaktywnił. Jak podają naukowcy ze Smithsonian Institute, od 25 do 27 kwietnia z jego krateru wydobywała się kilkusetmetrowa kolumna gazu i pyłu. 28 kwietnia z kolei z dymiącego wulkanu wyleciały w powietrze żarzące się odłamki skał.
Wulkan uspokoił się na dwa dni, jednak już na początku maja znów dał o sobie znać. Władze wiosek położonych nieopodal wulkanu (stan Puebla) ogłosiły stan alarmowy w obawie przed erupcją.
Proszą o dobre zbiory
Mieszkańcy położonej u stóp wulkanu wioski Xalitzintla, z których większość musiała opuścić swoje domy w 2000 roku, kiedy to doszło do największej w dziejach erupcji Popocatepetl, wydają się być spokojni o swój los. Inaczej niż nasi synoptycy, starają się nie przewidywać pogodę, lecz na nią bezpośrednio wpływać.
Grając i śpiewając, proszą wulkan wcale nie o to, żeby nie eksplodował lawą, ale żeby przyniósł deszcz, którego nadejście zapewni obfite plony.
Autor: map/mj / Źródło: PAP, Smithsonian Institute