- Ta epidemia nadal może pójść w dowolnym kierunku - mówił o rozprzestrzeniającym się koronawirusie SARS-CoV-2 dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Tedros Adhanom Ghebreyesus. Wielka Brytania poinformowała w środę wieczorem o dziewiątym potwierdzonym przypadku zakażenia.
Dyrektor WHO wypowiadał się na zakończenie dwudniowego spotkania z udziałem ponad 400 naukowców i przedstawicieli państw. Miało ono na celu przyspieszenie opracowywania leków, diagnostyki i szczepionek przeciwko koronawirusowi. Tedros Adhanom Ghebreyesus z zadowoleniem przyjął energię i entuzjazm naukowców, którzy rozpoczynają pracę.
Zaznaczył, że w Chinach liczba nowych przypadków koronawirusa w ciągu ostatniego tygodnia ustabilizowała się, ale widoczne spowolnienie rozprzestrzeniania się epidemii należy traktować z "najwyższą ostrożnością".
- Ta epidemia nadal może pójść w dowolnym kierunku - powiedział na konferencji prasowej dyrektor generalny WHO.
W nocy ze środy na czwartek polskiego czasu chińskie władze przekazały informacje o nowym bilansie. Liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 1350. W W prowincji Hubei, będącej pierwotnym ogniskiem epidemii, wykryto 14840 nowych przypadków zakażeń.
Podkreśla się, że po okresie pewnej stabilizacji liczby zgonów, w czwartek nastąpił ponowny wzrost. Liczba 242 zgonów, które zanotowano w ciągu ubiegłych 24 godzin jedynie w prowincji Hubei, jest rekordowa. Łącznie w prowincji Hubei jest obecnie 48206 osób, u których wykryto koronawirusa.
Dziewiąty przypadek w Wielkiej Brytanii
Wielka Brytania w czwartek wieczorem poinformowała o dziewiątym potwierdzonym przypadku koronawirusa na swoim terenie. Nowe zakażenie wykryto w Londynie.
Jak podały brytyjskie media, zakażoną jest kobieta, która kilka dni temu wróciła z Chin do Londynu. Według źródeł, na które się powołują media, kobieta po wylądowaniu na lotnisku Heathrow zaczęła wykazywać symptomy typowe dla koronawirusa, skontaktowała się z lekarzem, przeprowadzone testy potwierdziły zakażenie. Będzie ona leczona na oddziale chorób zakaźnych w St Thomas' Hospital w Londynie.
Przypadki koronawirusa odnotowano dotąd w dziewięciu europejskich krajach.
Problemy na wycieczkowcach
Dyrektor generalny WHO podkreślił, że organizacja jest w stałym kontakcie z rządem Japonii, Międzynarodową Organizacją Morską (IMO) oraz właścicielami wycieczkowca Diamond Princess, na którym w środę wykryto 39 nowych przypadków zakażenia koronawirusem. Łącznie ta liczba wynosi 174. Statek cumuje w pobliżu portu w Jokohamie.
Problemy ma również inny wycieczkowiec. Brytyjsko-amerykański statek Westerdam od dwóch tygodni krążył od portu do portu. Jak poinformował Adhanom Ghebreyesus, w środę Kambodża wyraziła zgodę na jego przyjęcie. Wycieczkowiec w żadnym kraju wcześniej nie dostał zgody na zacumowanie.
- Z informacji, które nam przekazano, wynika, że na jego pokładzie nie ma potwierdzonych przypadków koronawirusa ani jego podejrzeń. - Statek przybędzie do Kambodży jutro rano - powiedział dyrektor generalny WHO. Dodał, że w środę po południu rozmawiał z ministrem zdrowia Kambodży, aby podziękować mu za umożliwienia zacumowania wycieczkowca.
- To przykład międzynarodowej solidarności, do której konsekwentnie wzywamy. Piętnowanie pojedynczych osób lub całych narodów jedynie szkodzi walce z epidemią. Zamiast skierować całą naszą energię na nią, stygmatyzacja odwraca naszą uwagę i zwraca ludzi przeciwko sobie. To czas na solidarność, a nie piętnowanie - podkreślał.
"Prowadzimy badania"
Mike Ryan, dyrektor Światowej Organizacji Zdrowia ds. programów ratunkowych, powiedział, że jest za wcześnie, aby przewidzieć początek, środek i koniec epidemii.
Uważa się, że źródłem koronawirusa jest targ ryb i owoców morza Huanan Seafood Market w mieście Wuhan będącym ogniskiem epidemii. Chińscy naukowcy uważają, że mogły go przenosić łuskowce.
- Prowadzimy głębsze badania w celu zidentyfikowania źródła tego wirusa i zapobiegania dalszemu przenoszeniu się ze zwierząt na ludzi - powiedział dyrektor generalny WHO. Wyraził uznanie dla świata naukowego w walce z epidemią.
Autor: ps/aw / Źródło: Reuters, WHO, PAP