Jest wegetarianinem, ale daleko mu do drobnej chudziny. Grzegorz Sobieszek jest dobrze zbudowany, bo na co dzień uprawia sztuki walki. I robi to bez steków, kurczaków czy ryb. W rozmowie w "Studiu Active" wyjaśniał, jak to robi.
TVN METEO ACTIVE TO NAJBARDZIEJ WIARYGODNE INFORMACJE O ZDROWYM STYLU ŻYCIA! JAK OGLĄDAĆ TVN METEO ACTIVE?
Przyjęło się, że wegetarianie to osoby raczej szczupłe, drobne i nie mogące się pochwalić wybitną muskulaturą. Ten mit od początku do końca obala Grzegorz Sobieszek z Academii GORILA, który był gościem "Studia Active". Sobieszek jest trenerem Muay Thai z międzynarodowymi uprawnieniami WMC i IFMA, sędzią i zawodnikiem BJJ, czyli brazylijskiego jiu-jitsu.
Kwestionując paradygmat
- Nie jem mięsa od kilkunastu lat, ponadto byłem weganinem przez jakieś 7 lat - wyjaśnił. W jego przypadku decyzja o wykluczeniu mięsa z jadłospisu nałożyła się na decyzję o rozpoczęciu treningu sztuk walki. Sobieszek szczerze przyznaje, że wiele osób dziwi jego postura, gdy dowiadują się o stylu odżywiania się.
- To było nieoczywiste - przyznał. - W środowisku sportów walki niejedzenie mięsa jest zakwestionowaniem pewnego obowiązującego paradygmatu na to, z czego pochodzi witalność i siła - przyznał.
"Pokazuję, że można"
Dodał także, że nie należy do tej grupy wegetarian, którzy jedzenie mięsa przez inne osoby uważają za zbrodnię.
- Ja mówię swoim podopiecznym jak ja jem; mówię o innych możliwościach na dietę sportowo-kulturystyczną niż ta, w której je się mnóstwo mięsa. To jest wybór każdego, bardzo indywidualny - podkreślił. - Ja do niczego nie namawiam. Po prostu pokazuję na swoim przykładzie, że można - wyjaśnił.
Zachwiane proporcje
- Kiedyś dieta wegetariańska w ogóle nie była popularna - przyznał Sobieszek. - Znałem może z jedną osobę która uprawiała sztuki walki i była wegetarianinem - wspominał. - Teraz te proporcje się zachwiały, stało się to (wegetarianizm, weganizm - przyp. red.) wszechobecne - zaznaczył.
Autor: stella/kka / Źródło: TVN Meteo Active
Źródło zdjęcia głównego: TVN Meteo Active