Od soboty czeka nas załamanie pogody. - To będą rewolucyjne zmiany - zapowiada Tomasz Wasilewski, prezenter pogody TVN Meteo. Najbardziej dokuczliwy będzie silny wiatr, którego porywy w niedzielę będą dochodzić do 90 km/h, a na wybrzeżu nawet do 100 km/h.
Wraz z początkiem weekendu zacznie się nieprzyjemna listopadowa aura. Jej nadejście odczujemy już w piątek. Będzie towarzyszył nam niepokój i zły nastrój. To gorsze samopoczucie związane będzie ze spadkiem ciśnienia i nadejściem z południa wiatru fenowego.
"Pożeracz śniegu" nadciąga
- Cechą charakterystyczną wiatru fenowego są silne podmuchy. W Alpach nazywany jest "pożeraczem śniegu", bo w bardzo krótkim czasie potrafi zmieść biały puch z powierzchni - mówi Wasilewski.
Nadejściu wiatru będzie towarzyszyło ocieplenie. Na termometrach zobaczymy maksymalnie nawet 10 st. C. - Wzrostu temperatury możemy nie odczuć, bo wiatr będzie wzmagać odczucie chłodu - dodaje prezenter.
Szybki i niebezpieczny
W sobotę prędkość wiatru wyniesie 60 km/h. Przybierze na sile w niedzielę, kiedy w porywach osiągnie na nizinach do 90 km/h, a na wybrzeżu nawet 100 km/h. Na morzu synoptycy zapowiadają sztorm. Na Bałtyku powieje do 10 st. B.
- Taka prędkość będzie łamała gałęzie i utrudniała poruszanie się po drogach - ostrzega Wasilewski.
Wiatr nieco zelżeje w poniedziałek. Jego prędkość wyniesie 80 km/h.
Autor: mm/ms / Źródło: TVN Meteo