Trójka pracowników budowlanych w czwartek znalazła zziębnięte zwierzę uwięzione w wodzie, w zaporze Sindi na rzece Parnawa w Estonii. Postanowili zabrać je do weterynarza. Tam jednak okazało się, że pies w rzeczywistości jest wilkiem. Jak poinformowała Estońska Unia Ochrony Zwierząt (EUPA), zwierzę było wyczerpane i miało objawy hipotermii.
"Spał na nogach"
Rando Kartsepp, jeden z budowlanców, powiedział w rozmowie z gazetą "Posttimes", że wilk był dosyć ciężki. Mężczyźni przewieźli zwierzę samochodem. Wilk podczas podróży był bardzo spokojny - spał na nogach Kartseppa, a kiedy ten chciał je rozprostować, podnosił głowę.
- Wilk był w takim stanie, że bez pomocy zostałby w tej rzece - poinformowała EUPA.
Wilk bardzo szybko doszedł do zdrowia i został wypuszczony na wolność. Wcześniej jednak pracownicy służb ochrony środowiska założyli mu nadajnik GPS, który pozwoli na dalsze śledzenie losów zwierzęcia.