Chińskie herbaty są znane z najwyższej jakości na całym świecie. Pewien plantator podniósł poprzeczkę i wyprodukował najdroższą odmianę w historii - pomogły mu w tym pandy.
Pandy to nie tylko urocze misie, lecz także producenci nawozu najwyższej jakości. Chińczycy nazywają go "naturalnym skarbem".
Na pomysł, jak dzięki temu "skarbowi" zarobić, wpadł pewien chiński plantator herbaty. Wyprodukował odmianę, za którą każe sobie płacić bardzo wysoką cenę - 21 opakowań, liczących sobie po 50 gramów, kosztuje ponad 3,5 tysiąca dolarów.
Dlaczego aż tyle?
Duża zawartość składników odżywczych
Dlatego, że herbata rośnie na odchodach pand.
- Zdolności trawienne pand nie są duże. Misie ciągle jedzą i stale produkują odchody, zupełnie jak maszyny. Ponadto wchłaniają tylko 30 proc. składników odżywczych. Aż 70 proc. pozostaje więc w ich odchodach - mówi An Yanshi, założyciel "Panda Tea".
Cena jest wygórowana?
Zdaniem tych, którzy próbowali "Panda Tea", wysoka cena nie przekłada się na wyjątkowe właściwości herbaty.
- Herbata jest sprzedawana po tak wygórowanej cenie, bo to jest chwyt marketingowy. Myślę, że nawet najdroższa herbata w Chinach ma niższą cenę. Kiedyś też tak sztucznie podbito cenę herbaty pu-erh, ale potem jej cena się ustabilizowała - agencji Reutera powiedział jeden z ludzi, którzy mieli okazję zapoznać się z nowością.
Pomimo nieprzychylnych recenzji, plantator już planuje rynkową ekspansję i chce, by jego herbata trafiła do supermarketów.
Autor: map/ŁUD / Źródło: Reuters TV