Na Zakopane w czwartek spadło nawet 20 cm śniegu, na Kasprowym Wierchu jest go półtora metra. O ile ruch drogowy jest spowolniony, o tyle narciarze mają powody do zadowolenia.
Przez czwartkowe opady na podhalańskie drogi ponownie wyjechały pługopiaskarki. Na drogach wojewódzkich w powiatach tatrzańskim i nowotarskim pracują 23 pojazdy tego typu. Dzięki nim wszystkie trasy wojewódzkie są przejezdne. Jedynie na drodze nr 957 na Przełęczy Krowiarki zalegało rano błoto pośniegowe.
Drogowcy zaznaczają, że w Zakopanem, którego ulice się zabieliły, ruch jest spowolniony.
- Taki jest żywot w Zakopanem, że nigdy nie wiadomo, jaka pogoda będzie. No i teraz mamy powrót zimy. Nie wiem, czy się cieszyć czy płakać, bo trzeba odśnieżać przede wszystkim - mówił mieszkaniec miasta.
Jest znaczne zagrożenie lawinowe
Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego ogłosili trzeci, czyli znaczny stopień zagrożenia lawinowego. Oznacza to, że możliwe jest samorzutne schodzenie lawin. Ratownicy odradzają wędrówki powyżej górnej granicy lasu.
Opady śniegu sprawiły, że wydłuży się sezon narciarski. Bardzo dobre warunki do szusowania panują na wszystkich podhalańskich stokach narciarskich.
Autor: map / Źródło: PAP