Myślisz, że komary atakują cię chętniej niż innych dlatego, że masz tzw. słodką krew? Nic podobnego. Te uciążliwe owady przyciąga nie smak, lecz zapach człowieka.
Pomimo tego, co się powszechnie uważa, komarów do niektórych ludzi wcale nie przyciąga "słodka krew". Ale dlaczego te owady lgną do niektórych, a do innych w ogóle?
Wabikiem jest zapach
Tygodnik "Time", powołując się na badania dr. Uliricha Berniera z Agricultural Research Service, tłumaczy, że każdy człowiek ma swój indywidualny zapach, który jest wyczuwalny dla komarów. Jeśli receptory węchowe tych owadów bardziej reagują na określone substancje chemiczne wydzielane przez daną osobę, to stanie się ona ich głównym celem.
- Nie znaczy to jednak, że zapach niektórych ludzi jest bardziej atrakcyjny dla wszystkich komarów. Pech tych osób polega na tym, że przyciągają jedynie konkretny gatunek - wyjaśnił amerykański specjalista.
Jaki zapach najbardziej przyciąga komary? W 2000 r. "Lancet" opublikował badania, z których wynikało, że owadom tym bardziej odpowiadają osoby, które pachną bardziej słodko, co zależy od stosunku dwutlenku węgla do kwasu mlekowego i innych składników potu.
Geny nie bez znaczenia
Niels Verhulst, entomolog z uniwersytetu Wageningen w Holandii w 2011 r. wykazał na łamach "PLOS ONE", że komary Anopheles gambiae przyciągają głównie osoby, u których na skórze przeważają bakterie Corynebacterium. Powodują one wydzielanie wraz potem większej ilości substancji, na którą wrażliwe są te owady. Ludzie, u których na skórze rozmnażały się różne odmiany mikrobów, nie byli dla nich aż tak bardzo atrakcyjni. W tym roku Verhulst wykazał jednak, że wydzielanie określonego zapachu zależy również od naszych genów. Dlatego każda osoba ma indywidualną woń, która bardziej lub mniej może odpowiadać poszczególnym gatunkom komarów.
Czosnek im nie straszny
Co - poza zapachem - przyciąga komary? Dr LJ Zwiebel z Vanderbilt University (USA) powiedział w rozmowie z "Wall Street Journal", że nie ma dowodów na to, że komary przyciągają osoby z wysokim poziom cholesterolu we krwi oraz chorzy na cukrzycę, którzy wydzielają więcej acetonu. Błędne jest też przekonanie, że komary omijają ludzi zażywających większe ilości witaminy B. Nie odstrasza ich również zapach czosnku ani zażywanie niektórych leków. Specjalista ostrzegł również, że aby zmniejszyć skutki ukąszenia, nie należy rozdrapywać pogryzionych miejsc. Komar zostawia tam ślinę zawierającą substancje zmniejszająca krzepliwość krwi oraz działające przeciwbólowo, które mogą uczulać nasilając dolegliwości.
Pot przyciąga
Na komary bardziej jesteśmy narażeni, gdy się mocno pocimy. Tak jest zwykle wtedy, gdy wychodzimy na zewnątrz, poza pomieszczenie. Jedyne, co można wtedy zrobić, to starać się zachowywać czystość i nie roztaczać swojego zapachu, co jest szczególnie trudne podczas upałów. Pomaga też noszenie jasnego ubrania. Ciemne ubrania zwiększają ryzyko ukąszenia, ponieważ czarny kolor wchłania więcej ciepła niż biały. Lepszą ochronę dają też ubrania z grubszego materiału, jak płótno i dżins, bo dla komarów stwarzają większą zaporę. Dr LJ Zwiebel twierdzi, że dobrze jest spryskać ubranie repelentem, który zawiera substancję oznaczoną skrótem DEET. Należy jednak posługiwać się nim ostrożnie, gdyż w większych ilościach jest szkodliwy dla układu nerwowego. Przede wszystkim nie wolno spryskiwać nim odsłoniętej skóry.
Autor: kt/map / Źródło: PAP