W stolicy Tajlandii wystarczą nieco silniejsze opady, by poziom wody na ulicach wynosił nawet pół metra. Tak było w czwartek.
W czwartek 25 maja mieszkańcy Bangkoku doświadczyli paraliżu komunikacyjnego. Kilka dużych dróg zostało zalanych, uniemożliwiając dojazd między innymi do szkół. Kto mógł, przesiadał się do publicznych środków transportu. Jak szacują lokalne służby, liczba korzystających z nich pasażerów wzrosła o 20-30 procent.
Metropolitalna Administracja Bangkoku przyznaje, że nie może poradzić sobie z nadmiarem wody po ulewach. Eksperci zaznaczają, że to wina infrastruktury. Dopóki system odprowadzania wody z ulic nie zostanie przeprojektowany, dopóty problem będzie się powtarzać.
Będą kolejne opady
Tajlandzki Departament Meteorologiczny ostrzegł, że spadnie jeszcze więcej deszczu. Padać ma przede wszystkim w północnej i środkowej części kraju. Prawdopodobieństwo, że znów zaleje Bangkok, wynosi 70 procent. Stanie się tak dlatego, że nad Morzem Andamańskim i Tajlandią znajduje się silny południowo-zachodni monsun, a nad Morzem Południowochińskim - niż.
Autor: map / Źródło: thailandnews.co, EPA