Miniony tydzień obfitował w atrakcje pogodowe. Zaczął się upalnym latem w Europie Zachodniej, potem nastała wiosna. W Środkowej Europie to jesień pokazała się w całej krasie, a chwilę potem nagle pojawiła się ostatnia pora roku, zima.
W minionym tygodniu mieliśmy do czynienia z pogodowym galimatiasem. Wysokie temperatury na zachodzie Europy sprawiły, że w pełnej krasie powróciło lato. Brytyjczycy masowo opalali się na trawnikach, a hiszpańskie plaże były okupowane nie tylko przez turystów, ale też przez lokalnych mieszkańców.
Temperatura sięgająca 20 st. C zdezorientowała faunę i florę. Niedźwiedzie zamiast szykować się do snu, leniwie wygrzewały się na słońcu. Zakwitły też polne kwiaty, a kasztany puściły pąki.
Jesień podobno najpiękniejsza jest w Polsce. Złoto, czerwień i purpura to ulubione kolory tej pory roku. Jesienne, już nie tak mocno grzejące słońce, znakomicie wydobywa barwy liści.
Pod koniec tygodnia wypoczywający w polskich górach za oknem zastali niespodziankę w postaci białego puchu. Śnieg spadł z piątku na sobotę, a na szczytach górskich utrzymywał się długo potem.
Śnieżyce pojawiły też naszych zachodnich sąsiadów oraz Czechy i Słowację.
Autor: mm//ŁUD / Źródło: PAP/EPA